NSA uznał iż do apostazji nie wystarczy samo oświadczenie i przyznał rację proboszczowi jednej z warszawskich parafii, który nie chciał się zgodzić na wykreślenie danych kobiety z ksiąg parafialnych, ponieważ "nie dopełniła procedur kościelnych" przy apostazji.
A co mówią te "procedury kościelne"?
"Zdolność do czynności prawnych do zdolność do nabywania praw i zaciągania zobowiązań. Osoba mająca zdolność prawną może dokonywać we własnym imieniu czynności prawnych mających na celu powstanie, zmianę lub ustanie stosunku prawnego. Pełną zdolność do czynności prawnych mają osoby fizyczne, które osiągnęły pełnoletniość (ukończyły 18 lat lub uzyskały ją przez zawarcie małżeństwa). Pełną zdolność mają wszystkie osoby prawne. Zdolności do czynności prawnych nie mają osoby fizyczne, które nie ukończyły 13 lat oraz osoby ubezwłasnowolnione całkowicie".
To tyle w temacie dyrdymałów z apostazją. Wg mnie, nikt kto nie posiadał pełnej zdolności do czynności prawnych w chwili "zapisywania" go do KK nie ma obowiązku dokonywać jakichś niestworzonych wygibasów aby się z KK "wypisać". Dlaczego trzeba przechodzić przez te wszystkie bariery w sprawie, o której samemu się nie decydowało?
"Niezależność", a przede wszystkim "obiektywność" sądu, jest tu obezwładniająca i powalająca. A może sędzia należy do jakiegoś Opus Dei? Albo dostał darmowy odpust w nagrodę? Kto wie czego tam się imają okupanci z Watykanu. ale czemu ja się dziwię, przecież nie tak dawno NSA zdecydował również, że krzyż zostaje w Sejmie, więc chyba jest dość jasne po czyjej stronie ta instytucja stoi. Zastanawiam się tylko dlaczego, podczas uroczystości państwowych, nie są jeszcze wznoszone okrzyki: niech żyje Rzeczypospolita Polska Przykościelna!!?
Na koniec jedno pytanie do sędziego: w którym dzienniku ustaw widnieje to prawo na które się powołuje? Bo o ile wiem to żyjemy w Rzeczpospolitej Polskiej, a nie w Watykanie. I prawo uchwala Sejm a nie Kościół!!! Jak na razie...
promuj