Czytałam wspomnienia z lat 70 czy 80 różnych ludzi i nasunęło mi to myśl o skrobnięciu paru słów.
Bikini - dziewczyny dopiero od lat 70tych nosiły ten krzyk mody, do niedawna świat nosił stroje całkowicie zakrywające pół ciała.
Mleczko
w butelkach roznosili mleczarze każdemu pod drzwi. To były czasy:)
To co pijecie dzisiaj jest kompletnie bezsmakowe, tamta Coca Cola to był oryginalny amerykański koncentrat tylko rozlewany w Polsce, więc smakowało to o niebo lepiej niż to, co teraz sprzedają. Nawet piwo – to które pijemy dzisiaj nawet koło piwa nie leżało. Wtedy produkowali je według receptur więc było go mało za to miało smak i zapach piwa, a nie spirytu.
Nie ma co porównywać tamtych czasów do dzisiejszych bo to była epoka kiedy nie znali wypełniaczy do mięsa, zaś samo mięso kiedy żyło było karmione paszą naturalną. Zakup kilograma mięsa skutkował tym, że po upieczeniu na patelni pozostawało go 85%, teraz nie pozostaje nawet 50%, bo mięso prócz wody wypełniają jakieś sztuczne kolageny. Co gorsza teraz na wzór amerykański uzdatniają ekskrementy i karmią tym świnie . Efekt jest taki, że mimo płukania mięso śmierdzi nawet po długim pieczeniu. Wędliny mają w spisie składników całą tablicę Mendelejewa i zawierają bywa 40-60% mięsa na kilogram podczas gdy w PRL-u stosunek ten wynosił 95 dkg na 1kg.
Oczywiście to namiastka, bo temat rzeka i z dzisiejszej perspektywy ocenianie tamtego okresu jest nieuprawnione, ale dla zdecydowanej większości wówczas żyjących, tamte czasy oznaczały postęp. Ludzie mieli pracę, ogrzewane mieszkania, mniej dóbr materialnych, ale byli dla siebie ludźmi. Ciężko było w pierwszych latach 80. w stanie wojennym. I to w zasadzie jedyne lata w których było ciężko. Ale juz połowa 80 - pamiętam człowiek prawie nie miał grosza przy duszy, ale za te grosze mógł dojechać pociągiem na drugi koniec Polski, do każdej miejscowości. Było skromnie, czasem biednie, ale dumnie. Ludzie się szanowali, przyjaźń znaczyła PRZYJAŹŃ, a miłość to była MIŁOŚĆ. Dziś materializm, nienawiść i pogarda. I za tym najbardziej tęskno, za człowiekiem, sąsiadem, przyjacielem.
Niedobrze się robi jak się patrzy na te pozowane zdjęcia szczęśliwej młodzieży, starannie dobierane kadry brudnego i zaśmieconego zazwyczaj miasta, które pucowano raz w roku na święto Trybuny Robotniczej gdy wyselekcjonowani reporterzy biegali z aparatami by uchwycić tę nieskrywaną radość życia w socjalistycznym raju, który już za kilka lat miał zbankrutować, ale jeszcze chwilę pożyje za pożyczone na zachodzie pieniądze hahahaha
OdpowiedzUsuńKrzywe zwierciadło..
UsuńMieszasz trochę pojęcia 70latku. Mówisz o ustroju politycznym, a nie o nastroju. Dla ludzi wtedy zyjących nie wszystko było czarne, większość nowoczesnej (na tamte czasy) zabudowy, była po prostu nowo wybudowana, więc wiadomo, że prezentuje się dużo ładniej niż w stanie obecnym itp
Usuń70latku
UsuńByły i rzeczy pozytywne w tamtych czasach:
brak zaśmiecania przestrzeni publicznej reklamami pod wszelką postacią, regularne sprzątanie ulic,jak i chodników, dużo więcej linii tramwajowych i kolejowych niż obecnie.... |Gdyby tak poszukać znajdzie się tego sporo, Wesolych Świąt
Zgadzam się całkowicie Amber, dodaj do tego brak nękających ludzi drani ze straży miejskiej:)))))))
UsuńMy Polacy jestesmy pesymistami, uwielbiamy narzekac. Za PRLu narzekalismy i narzekamy teraz.
UsuńJak Solidarność zniszczyła strajkami przmysł a resztę wyprzedała za bezcen, żeby ich zachód chwalił no teraz na komunę zwalać winęco 70 latku??.Zeby było jasne nie byłam w partii ani w ZMS, musiałam pracować na swoje utrzymanie. A propos demoralizacji, której jakoby dokonała komuna - mam takie zdanie, że kto był porządny wtedy takim dalej został, a kto kanalią i złodziejem to niech nie zwala winy na warunki ale na swoje wychowanie.
UsuńSkoro PRL byl takim wspanialym systemem to dlaczego zbankrutował gospodarczo? Czyżby dlatego, ze był niewydolny? Bo chyba nikt rozumny nie uwierzy ze PRL obalil prosty robotnik ze stoczni. Nie, az tak naiwni to ludzie nie są.
UsuńW Polsce nie było PRLu. Była Polska, nazywała się wówczas Polska Rzeczpospolita Ludowa i była to ta sama nasza Ojczyzna, Matka, tyle że sprzedana w jasyr przez trzy zachodnie mocarstwa Związkowi Radzieckiemu.. Takie uogólnienia to oszustwo. Ilu ludzi zabiła "nowa demokracja" głodem, bezrobociem będącym przyczyną samobójstw i wyłączeń społecznych, wolności moralnej owocującej narkomanią i dewiacjami seksualnymi!
UsuńŚwiat nie jest czarno-biały i podobnie jest z PRL-em. Miał swoje, powszechnie znane wady, ale miał też zalety, o których dziś młodzi ludzie nie wiedzą. Karmieni "historią" z IPN-u i - świetnymi skądinąd - filmami Barei postrzegają PRL jako wcielenie zła wszelakiego.
OdpowiedzUsuńA ja cieszę się, że w PRL przeżyłem 26 lat. Mam nie takie całkiem złe wspomnienia, a ponadto mogę się uśmiechać pod nosem, gdy słyszę współczesne "mądrości" tych, którzy nie wiedzą, co mówią, bo tego nie doświadczyli.
Dokładnie, masz całkowitą rację, nie mozna zapierać się przeszłości, była jaka była, ale BYŁA.
UsuńWszystkiego najlepszego z okazji Świąt.
Panie czy pani Info, brawo. PRL to była też moja ojczyzna.
UsuńBardziej, niż ta wspólczesna: rozgrabiona, sprzedajna, upokorzona! Z przywilejami dla nielicznych, nędzą i upodleniem dla większości.
Zdrowych i rodzinnych świąt
PO - sprzedaje, to żle? Nic z tego nie rozumiem? Przecież zwolennicy PO sami domagają się i popierają sprzedaż wszelkich gałęzi przemysłu w prywatne obce ręce. Po co więc takie larum ?
UsuńPRL, to ustrój który w ciągu 50 lat z biednej z dużą ilością analfabetów straszliwie zniszczonej wojną, prawie bez przemysłu, z rolnictwem z sierpem, kosą i szkapą -w ciągu 50 lat zbudował przemysł,huty,stocznie, własny samochód,traktory, wykształcił miliony obywateli, którzy nie byli głodni,którzy jeżdzili na wczasy do polskich własnych ośrodków,dzieci miały kolonie, nikt nie czekał latami na szpital, zabieg, szkoły i uczelnie były dla każdego zdolnego.A dzisiaj? Dzisiaj w luksusach opływają - kler, cwaniaccy działacze związkowi, lekarze i ZŁODZIEJE którzy ROZKRADLI POLSKĘ.
OdpowiedzUsuńNic nie dodam, pozdrowię zycząc pomyslnosci :)
UsuńJedno pozytywne co było w PRL to...brak strachu przed utratą pracy. Poza tym to był straszny syf, z kolegami w szkole rozmawialiśmy tylko o tym jak stąd wyjechać.
OdpowiedzUsuń"Solidarnosc" przyniosla nam NIEWOLE glod i bezrobocie...a siebie i swoje rodzinki poustawiali na swieczniku....ot i cala prawda...mam gdzies wasza wolnosc jak jestem glodny
OdpowiedzUsuńNo nie przesadzaj, w Londynie opieka socjalna jest git
UsuńBzdura. Gdzie się spotykało sklep mięsny z pełnymi hakami a gigantycznych bez kolejek? Gdzie się kupowało wędliny, które nie zieleniały po kilku godzinach od rozkrojenia z powodu chamskich ulepszaczy w środku?
OdpowiedzUsuńBikini natomiast nosiło się w Polsce już w latach pięćdziesiątych. Młodzież postępowała za tym co nazywano "zgnilizną zachodu" nie tylko dlatego, że była ona ładna ale i dlatego aby okazać komunie pogardę.
Proszę nie traktować jednakowo lat czterdziestych i pięćdziesiątych (ogólna powojenna bieda i stalinowski reżim) z późniejszymi czasami. Te też były w różnym czasie różne, bo nawet gierkowskie dziesięciolecie należy podzielić na dwa okresy. De facto "puste haki i półki" to pierwsza połowa lat osiemdziesiątych. Wrzucanie wszystkiego do jednego worka to najzwyczajniejsze kłamstwo. To, że pomarańcze i cytryny były dostępne tylko w okresie Bożego Narodzenia (drogie i w niewielkich ilościach) nie oznacza, że głodowaliśmy. Wprost przeciwnie, jedliśmy skromniej ale smaczniej i zdrowiej. Nawet w okresie załamania gospodarczego (kartki) bez problemu udawało mi się wyżywić i ubrać czteroosobową rodzinę. Nawet w kolejkach się nie nastałam. Tyle, że umiałam szyć, robić na drutach i szydełku. Nie mieliśmy aut, telefonów, a na pralkę, telewizor, maszynę do szycia czy lodówkę oszczędzaliśmy i czekaliśmy po parę lat. Na mieszkanie spółdzielcze nawet kilkanaście, ale właśnie dlatego książeczki mieszkaniowe zakładało się już dzieciom. Faktem pozostaje, że była praca dla wszystkich chętnych, a nawet skromne zarobki nie spychały ludzi w obszar biedy i nędzy. Oświata (także szkoły wieczorowe i studia zaoczne), opieka zdrowotna, za darmo i powszechnie dostępne. Wczasy, kolonie, prewentoria, sanatoria, uczestnictwo w kulturze, także szeroko dostępne i za symboliczna odpłatnością.
UsuńOczywiście inne czasy, inne potrzeby i inne techniczne udogodnienia. Nie zgadzam się jednak na upowszechnianie kłamstw. A bikini i mini spódniczki nosiłam nie dla pogardy dla komuny, tylko dlatego, ze były ładne i modne. Ośmieszane "ortaliony" też były wygodne, lekkie, przeciwdeszczowe oraz w wielu kolorach i wzorach.:-)))))
Pomyślności.
Drogi Panie, bikini w latach 50-tych nosiła Bardotka. A szynkę mamusia jak kupiła to leżała w lodówce 2 tygodnie a nie 2 dni. Nic się nie ślimaczyło...Ulepszaczy zaczęto dokładać do wędlin po 78 roku. Wędliny na święta, kto mial komórkę kupował prosiaczka na wiosnę i w grudniu dzieci kręcily maszynką kiełbasy, i inne podroby. Mięso nie miało "kolorków" ale kotlecik smakował jak kotlecik a boczek jak boczek. Koleżanka to była koleżanka a nie materialistka, potrafiąca zgnoić zycie młodego bo nie ma markowych ciuchów, kto miał jakieś paczki z zagranicy, przyjaciółki były szczerze zachwycone oglądając ciuchy rowieśniczki ale nie zieleniały z zazdrości. Proszę dać dzisiaj dziecku pod choinke czekoladę i 1 pomarańcza?!Hi hi już widzę jego minę..Nie mówię że chciałabym aby tamte lata wróciły, ale sentymenty zostały. Wszystko, lub prawie miało jakąś wartość. Jak mowił niedawno moj zmarły dziadzio "to byli czasy" :)
UsuńIkko133, tak jak piszesz, myśle podobnie. Załóżmy - że czas się zatrzymał przez 40 lat i nic nie zdziałano w Polsce, podczas gdy Zachód i USA mieliby już telefony komórkowe, samochody chybrydowe, plazmy itp.. , to zgoda na porównania dzisiejszych czasów z tamtymi, ale uważam, ze permanentna negacja powojennego czterdziestolecia, to droga do nikąd.
UsuńSerdecznie pozdrawiam
Stary to chyba żył w innym peerelu,przeżyłem w tym ustroju ponad 40 lat i to wszystko o czym pisze autorka jest prawdą.
OdpowiedzUsuńKolejki ,kartki, brak mięsa czy osławionego papieru toaletowego,
to też prawda , ale ludzie byli inni,kolejki miały swój urok.
Dzisiaj wszystko można kupić tylko pieniędzy nie ma , pracy nie ma,a ludzie jakby mogli to by jeden drugiego w łyżce wody utopili.Obfitych Świąt.
Witam staryBobie, po tym co opowiadali rodzice nie mogłabym tak jak wielu to robi pluć na swoich dziadków, rodziców którzy w pocie czoła odbierając sobie od ust budowali ten kraj po 45 roku. W tamtych beznadziejnych latach tuż po wojnie nie było prądu, elektryfikacja oprócz dużych miast zerowa, fabryki albo okradzione albo zdewastowane, surowców zero, drogi w miastach "kocie łby" a poza miastami polne drogi, a W-wa to już była totalna ruina.Nasi dziadkowie, rodzice nasz kraj w całości zelektryfikowali, wskaźnik wykształcenia BYŁ jeden z najwyższych w Europie, miasta odbudowane, W-wa w całości, 1000 szkół na tysiąclecie, przemysł odzieżowy, obuwniczy, motoryzacyjny, maszyny rolnicze, chemia, transport kolejowy, drogowy, szpitale, elektrownie, kopalnie, przemysł zbrojeniowy ufff można by wymieniać i wymieniać - to wszystko NASI rodzice, krytykantów dziadkowie własnymi rękami i bez niczyjej pomocy!!!! Może to wszystko nie było na wymiar ich aspiracji ale są. Szkoda, ze nie ma tu młodych aby się wypowiedzieli co ich pokolenie przez te 20 kilka lat dokonało, niechby się pochwalili jakich to czynów są bohaterami. Myślę, ze powinno się mówić o tamtych latach bez zażenowania. Nie można sie wstydzic ani milczeć bo nazywało się PRL. To jest przeszłość zywych ludzi. I trzeba ustawić wskazówki na zegarze na właściwą godzinę. To co mamy dzisiaj to również ich zasługa.
UsuńRadosnych Świąt również
W wieku 27 lat kupiłem sobie nową Syrenkę, na którą musialem czekać prawie rok po dokonaniu przedpłaty. Ale kupiłem ją za zarobione przez siebie pieniądze. Dziś mam 61 lat i nie mam samochodu gdyż nie stać mnie ani na samochód ani na benzyne do niego.
UsuńSyrenka hmm piękne autko i te chromy...
UsuńMa Pani całkowitą rację. Z estymą wspominam lata Polski Ludowej. Był większy szacunek, życzliwość, zrozumienie. Obecnie chociaż ulice są kolorowe, ale jest szarzyzna ,pustka, zakłopotanie ludzi tej ulicy. No bo jak nie być gdy dziś się pracuje, a jutro już pracy nie ma. Albo gdy się tyra po 1o, 12 godzin za 1300,14oo-,zł.
OdpowiedzUsuńTo smutne, ale nawet w autobusie czy tramwaju zagadać do kogoś to już się ludzie podejrzliwie patrza na człowieka jak na zbója..Nawet jak się miało na bakier z rodziną (jak zawsze i wszędzie) to miało się fajnego, uczynnego sasiada, który doradził, pomógł, pożartował.
UsuńNajwyższy czas skończyć z tą propagandą anty-PRL!!! Krytykanci - pokażcie "osiągnięcia" wolski - 3 miliony bezrobotnych , ponad 300 tysięcy bezdomnych, umierajacych przed szpitalem i inne kwiatki - zbiórki na proteze, leczenie, zebraków przed sklepami i zbierających wyrzucone resztki na śmietnikach.
OdpowiedzUsuńTylko dlaczego to upadło? A poza tym za jedną pensję można było kupić 2 pary dzinsów. To ci bogactwo!
OdpowiedzUsuńAlbo 4-tomowa Encyklopedię Adamie. O co z tego? Czarno-biały telewizor co najmniej pół roczne zarobki. I co z tego? Pomarańcze 40,- zł, cytryny 30,- zł (za kilogram). Czekolada Wedla 19,50 zł. Moja pierwsza pensja 1.150,- zł. Po 10 latach 2.800,- zł. I co z tego? Żyliśmy godnie, radośnie (nie z nosami na kwintę i mając wszystkim za złe), w atmosferze szacunku i wzajemnej życzliwości (w śmietnikach nikt nie grzebał). Tak naprawdę to brakowało nam jedynie tych paszportów w szufladzie i wolnego rynku dla rozwoju przedsiębiorczości. Przy czym owa "bonanza" na zachodzie to był mit. Sama pod koniec lat sześćdziesiątych, jeszcze jako uczennica (12 lat) byłam po raz pierwszy kilka tygodni we Francji. Wcale tak bardzo się nie zachwyciłam. Tym bardziej w kilka lat później, gdy jeździłam tam dorobić (winobranie). Szczerze mówiąc prawie tyle samo zarabiało się w sezonowej pracy w NRD, a brakujących w Polsce produktów można było za ów zarobek dużo więcej kupić.
UsuńTak więc "nie wszystko złoto, co się świeci" (zwłaszcza z daleka.
Po kiego grzyba komuś 2 pary dżinsów co miesiąc? Jak kupił 1 parę, to za resztę pensji też wyżył. A że upadło? Bo socjal pożarł przychód, a żądania socjalne stale rosły (poczytaj lawinowo rosnące żądania "Solidarności" w kolejnych strajkach). Teraz mamy co chcieliśmy, a jakoś euforii nie widzę. Tymczasem są jeszcze tacy, którzy strajkami chcą wywalczyć wyższe pensje, tyle że jak ich zakłady z tego powodu zbankrutują to wylądują na bruku. O błędach w zarządzaniu (na wszystkich szczeblach) tylko napomknę, bo dotyczy to tak PRL, jak i III RP. I nie daj Bóg IV RP, bo będzie jeszcze gorzej.
Pomyślności.
Adaś, zawsze ktoś chce mieć więcej, nawet kosztem innych. Dlatego PRL upadła.
UsuńCiekawe co powiesz Adaśku o tych cudach techniki które teraz używasz, za 20 lat? Wtedy to było coś,a dzisiaj? :))) Wesołych Swiąt
UsuńKiwi,stara jak świat prawda:punkt widzenia zależy od punktu siedzenia..Dzisiejsza złotówka jest mniej więcej 3-krotnie więcej warta od "tamtej",co za tym idzie,3-krotnie lepiej nam się żyje. Ale..(zawsze jest jakieś ale): nie było bezrobocia,każdy mógł pracować,jeśli tylko chciał,dopłaty do wczasów,kolonii,faktycznie darmowa opieka zdrowotna itd,itp. Teraz mi się o niebo lepiej żyje,aniżeli wówczas,jeśli chodzi o sprawy materialne,bo mam stałą i pewną pracę,ale te układy międzyludzkie..Panie Wszechmogący,wróć nam tamte czasy! Jeszcze jedno..To cholerne rozwarstwienie..robotnik z pensją 1200 zł i"meneger",który kilkadziesiąt tysięcy inkasuje..I ogromna masa ludzi grzebiących w śmietnikach. Wolałem TAMTE CZASY,mimo wszystko,tylko gdyby nie ta wredna ówczesna polityka..
OdpowiedzUsuńPS.Chociaż ta polityka nie"żarła" ludzi prostych,a tylko opozycjonistów czynnych,którzy głośno protestowali,czyli tzw"elementy antysocjalistyczne"..Ale to już zupełnie inny temat.
UsuńCóż tu winien system? Jakie ma znaczenie, jak go nazwiemy czy pokolorujemy?
OdpowiedzUsuńKażdy system społecznej koegzystencji; polityczny, gospodarczy, ekonomiczny itd. tworzymy z myślą o przetrwaniu. Ułomnością tej prawidłowości jest nasze rozbuchane ego, nie godzące się na byle jakie warunki trwania. Angażujemy się więc w kreowanie albo cwaniackim sposobem ustawiamy do wiatru i płyniemy z duchem czasów.
Jeśli budujący system ucapi się cycków-będzie miał mleko. Podsadzanie z odwrotnej strony medalu, procentuje tym, co wczoraj było manną z mlekiem ale zostało skonsumowane.
Więc syty beneficjent będzie postrzegał wykreowaną rzeczywistość jako mleczną krowę, a głodny alienat poprzez uboczny produkt trawienia tejże krasuli. Odpowiednie też będzie słowne artykułowanie stanu posiadania; panegiryczne albo paszkwilanckie.
Kochani apologeci jednego systemu kontestujący drugi. I vice versa.
Zanim zdradzicie, którego systemu jesteście beneficjentami, a który Was wyalienował, zdobądźcie się na odrobinę poza instynktownej refleksji. Dojrzycie wówczas, oprócz blasków i cieni, niepowtarzalność przeżyć, piękno niejednej chwili i dobro w bliźnich (z wyjątkiem?). Bez znaczenia; jak określono system i jaki mu przyporządkowano kolor.
Bądźmy sobą.
Vespa
Kiwi pies dymał tą całą komunę ale do dziś czuję smak szynki wędzonej z kością.
OdpowiedzUsuńI tego pomarańcza pierwyje sort który pachniał pod choinką i te pomidory których cena przekraczała cenę krakowskiej suchej za to nie było w nich czuć uryny
Ja sie zgadzam z tymi wypowiedziami. Wiele dobrego było i człowiek mądrzejszy a dzieciaki nie rozwydrzone tak jak teraz przez te komputery i telefony. Życie chociaż cieżkie, było jednak prostsze bo człowiekowi nie odbijało z nadmiaru wszystkiego. Ale niestety, było za mało.
OdpowiedzUsuń