płk Adam Mazguła
Minister wojny z narodem i bohater roku nie wiadomo jakiego państwa
przestraszył się jednego munduru oficera rezerwy. Nie był w tym osamotniony.
Prześcigali się w swojej krytyce wszyscy PiS-owscy oprawcy wolności w Polsce.
Ministrowie, posłowie, reżimowe media Kurskiego, a nawet sam ”mały drabinkowy”
oraz „udający prezydenta”. Byli nawet tacy, co to przysyłali listy i informacje
o tym, jak bardzo mnie kochają i dbają o mundur wojskowy, który nie wszystkim
pasuje. Przy okazji coś tam o historii i ubekach, ale może źle usłyszałem.
Finałem 13 dniowej dyskusji najwyższych organów państwa było oświadczenie o
zakazie noszenia munduru. Znowu nie usłyszałem dla kogo. Ale nie ważne. Ciekawe
jednak, że ten ton podchwyciła tak zwana opinia publiczna i dyskutowała wszędzie
o mundurze i tym kto go nosi. Na zakończenie ten co zwykle stoi przy misiewiczu
wydał tchnienie i oświadczył, że zakazuje nosić ten mundur.
Nareszcie! Uf!
Całe szczęście, bo obce wywiady zastanawiały się pewnie co to za nazwa
nowej strategii militarnej dużego europejskiego kraju, lub co najmniej tajna
operacja państwowa o kryptonimie „Mundur Mazguły”.
Mundur wojskowy dla każdego żołnierza, to jednak ważny element jego służby.
Dla mnie to sztandar mojego patriotyzmu i zaangażowania w służbę. Jest na nim
wypisana historia mojej służby dla narodu i pojedynczej osoby naszego
społeczeństwa. To moje zaangażowanie w obronę Konstytucji Rzeczypospolitej
Polskiej. Mundur to proporzec wspólnoty chroniącej się pod wojskowym
sztandarem. To również niesplamiony honor i oddanie najwyższym wartościom
narodowym. Na nim wypisana jest historia wylanego potu, nieprzespanych nocy i
zwycięstw uwidocznionych dumnie noszonymi orderami i odznaczeniami za wybitne
osiągnięcia w tej zaszczytnej służbie.
Co o tych sprawach wiedzą polityczne gnojki? Dla nich to symbol służalczych
żołnierzyków, którzy zrobią ładną zbiórkę, równo krzykną, przyniosą kwiatki pod
pomnik, posłużą do mszy, odczytają kolejny apelik smoleński, albo zrobią
koncercik dla ojczulka. Ten co zwykle stoi obok misiewicza nie ma podstaw
prawnych do wydania decyzji o zakazie noszenia munduru . Nie ma takiego pojęcia
jak zakaz. Owszem, mogło by tak być, gdyby patriota roku wydał decyzję o
szczególnym charakterze zezwalającą na noszenie munduru zawsze. Ale takiego nie
było. Została kolejna kompromitacja MON, niedouczenie i skandal. To nie jest
śmieszne! To tragedia! Takim ludziom powierzono nasze bezpieczeństwo. Mają
kancelarie prawne, administrację, ścisłe regulaminy i co z tego? Chęć
politycznego dokopania jest ważniejsza od prawdy. Ten przykład to płacz nad
poziomem kierownictwa MON, które ma do dyspozycji militarny potencjał całego
naszego państwa.
Przerażenie budzi także etyka postepowania. Dobrze, że chęć zniszczenia
przeciwnika politycznego i całe ostrze budzącego się totalitaryzmu trafiło na
mnie. Wiadomo przecież, że tysiące misiewiczów zaprzęgnięto do poszukiwanie
plam na moim honorze. Mimo, że posiadają szczegółową dokumentację i opinie z
całego mojego życia musieli posłużyć się kłamstwem i pomówieniem za List Otwarty
do Generałów, za mój podpis pod dokumentem Stop Dewastacji Polski, za krytykę
zdrajców konstytucji i roli w tym episkopatu. Za obronę praw do emerytury i
odezwy do żołnierzy. Jak by się jednak stało, gdyby taki brutalny ogólnokrajowy
hejt trafił na osobę mniej odporną psychicznie lub po prostu bardziej wrażliwą,
łatwo przewidzieć.
Mam w głębokim poważaniu wasze zakazy. Założę mój mundur zawsze wtedy, gdy
uznam, że sytuacja tego wymaga. Żaden misiewicz, ani jego protektor, który
ukończył jedynie kurs wiedzy cywilów o wojsku, mi w tym nie przeszkodzi.
Prędzej czy później naród odzyska kontrolę nad wojskiem, a misiewicz i jego
szef trafią pod sąd za niszczenie Polski!