Abp Głódź powiedział Radiu Gdańsk, że Kościół oczekuje od rządu Ewy Kopacz
„spokoju, harmonii i profesjonalizmu w poszczególnych dziedzinach życia. Bez
potrzeby niech poszczególne resorty nie nerwicują społeczeństwa, a w tym także
i Kościoła". Zapewnił też, że "Kościół nie czeka na żadne
przywileje,a każdemu nowemu rządowi należy się kredyt zaufania". Dodał też
że "praktycznie wszystkich w rządzie Kopacz zna". Ciekawe ile flaszek
w tej praktyce padło jak poznawał? Czyżby to był pocałunek śmierci dla rządu Kopacz?
A tego Głodzia ciągle głód nęka i znowu mąci w polityce...Kościół „nie
czeka na żadne przywileje”, Kościół ma dostać je natychmiast, o czekaniu nie ma
mowy...Kościół gdy zabiera głos to tylko w celu upominania się o nowe, większe
przywileje. A siedzieć wy w swoich konfesjonałach i kościołach.. mają się za władców Polski i "akceptują albo nie" nasz rząd...no śmiechu warte. Inna rzecz, że wszystkie rządy walczące o głosy wyborców dają im przyzwolenie na taką ingerencję...chore i bez przyszłości.
promuj