„Towarzyszki i towarzysze, obywatele Radomia, rodacy! Dzień 19 października będzie naszym dniem. Czas wrócić pamięcią do epoki komuny, którą jedni wspominają z sentymentem, inni twierdzą, że ocet na półkach i przeraźliwie długie kolejki to nie czasy, do których chcieliby wrócić. Niemniej jednak, proponujemy wam wspaniałą zabawę w rytmach polskiej muzyki tamtych lat. Obywatele! Dołączcie do nas w tym szczególnym dniu, w szczególnych strojach! Każdy przebrany tradycyjnie zostanie wyróżniony na barze. Przybywajcie tłumnie, wraz ze swoimi towarzyszami” – zachęca Magdalena Kołbuc, organizatorka
Zapamiętajacie – 19 października! Komuna powróci do Radomia. Na razie tylko do tego miasta ale od czegoś trzeba zacząć. Mam nadzieję że przekaz dotrze do stęsknionych widoku octu na półkach i trzęsącej się na barowym talerzyku „meduzy” …Ale w programie tej radomskiej imprezy zabrakło mszy z udziałem biskupa i przejście na klęczkach pod pomnik Lecha Wawelskiego, co za niedopatrzenie!!!!!!!
Uważam ze to nawet fajnie wrocic do tamtych lat, czemu nie?
OdpowiedzUsuńChcesz się odchudzić? Proszę bardzo! Tylko nie popadnij a anoreksję!
UsuńA co to ta "meduza"??
OdpowiedzUsuńNie jestem pewien,ale przypuszczam,że to galareta z chudego woła,bo woły też żyły wtedy na kartki.
UsuńMeduza niedmiennie kojarzy sie z lorneta, zatem oznacza to :Pani Krysiu seta i galareta!!
OdpowiedzUsuńLorneta stanowiła wówczas standardowe wyposażenie lokali gastronomicznych. Chodziło o to,aby klient (NASZ PAN) mógł sprawdzić zawatość mięsa w mięsie.
UsuńMeduza to porcja galarety jako zagrycha do wódki jak sądzę:-)
OdpowiedzUsuńTaka meduza, ponieważ nikt tego nie jadł, bardzo często była "wielokrotnego użytku. Do czasu, kiedy ktoś już naprawdę "zmęczony" poczuł głód i nieopatrznie skonsumował.
Andy,otóż TO! Znamy się!!!-:)))
Usuń