środa, 16 października 2013

" 0,7l zgłoś się"






„Towarzyszki i towarzysze, obywatele Radomia, rodacy! Dzień 19 października będzie naszym dniem. Czas wrócić pamięcią do epoki komuny, którą jedni wspominają z sentymentem, inni twierdzą, że ocet na półkach i przeraźliwie długie kolejki to nie czasy, do których chcieliby wrócić. Niemniej jednak, proponujemy wam wspaniałą zabawę w rytmach polskiej muzyki tamtych lat. Obywatele! Dołączcie do nas w tym szczególnym dniu, w szczególnych strojach! Każdy przebrany tradycyjnie zostanie wyróżniony na barze. Przybywajcie tłumnie, wraz ze swoimi towarzyszami” – zachęca Magdalena Kołbuc, organizatorka

Zapamiętajacie – 19 października! Komuna powróci do Radomia. Na razie tylko do tego miasta ale od czegoś trzeba zacząć. Mam nadzieję że przekaz dotrze do stęsknionych widoku octu na półkach i trzęsącej się na barowym talerzyku „meduzy” …Ale w programie tej radomskiej imprezy zabrakło mszy z udziałem biskupa i przejście na klęczkach pod pomnik Lecha Wawelskiego, co za niedopatrzenie!!!!!!!
 
 promuj

sobota, 12 października 2013

Ministerstwo kłamstwa



Joachim Brudziński – niezmiernie aktywna w ostatnim czasie gwiazda mikrofonu i kamery z paranoicznym uporem nadużywa określenia „departament propagandy” mając na myśli zespół prof.Laska.
Trzeba mu przyznać, że ten kolejowy menel od czasów swojej kryminalnej działalności w pociągach PKP, rozwinął się, a nawet w niektórych dziedzinach osiągnął mistrzowski poziom. Dla przykładu: odpowiadając na pytania, które nie padły lub unikając odpowiedzi na pytania, które padły. Swoją medialną działalność uprawia z pisuarowym wdziękiem czyli arogancko, po chamsku i w najwyższym stopniu niezgodnie z prawdą. takie są efekty wyniesienia żulika kolejowego i prostaczka w każdym calu na wyżyny. Ponieważ jednak Brudziński jest nadzwyczaj gorliwym urzędasem PiSowego ministerstwa kłamstwa jest to zrozumiałe. On musi!! Po prostu MUSI- dla chleba. Każda kanalia tak się z czasem tłumaczy.


Jestem ciekawa kiedy w czasie kolejnych wystepów Brudzińskiego ktoś nie wytrzyma i da tej miernocie po prostu w gębę.


promuj

środa, 9 października 2013

Hamlet po polsku: "dać albo nie dać"




Filozof, prof. Bogusław Wolniewicz w ostrych słowach wypowiada się na temat transplantologii, którą uważa za "nową postać ludożerstwa". Wolniewicz przyznaje, że nie oddałby nerki nawet własnej córce.
"Nie oddałbym. Powiedziałbym: "Niech umrze". Dawno temu znany chirurg prof. Leon Manteuffel pytalł: "Czy koniecznie trzeba dłużej żyć?". Zgadzam się z nim w tej sprawie. To nie jest żaden argument za tym, by transplantologię uprawiać. Nie można niszczyć cywilizacji, żeby dogodzić paru ciężko chorym. Trudno. (…) Transplantologia to ślepa uliczka w medycynie. Jeśli chodzi o przedłużanie życia, to wraz z głębszym rozpoznawaniem praw rządzących organizmem ludzkim pojawią się zupełnie inne metody. I ta będzie uznana za metodę prymitywną. To jest żerowanie na trupach i dla tego faktu nie ma usprawiedliwienia"
prof. Wolniewicz.

Pana Wolniewicza nie przekonuje nawet fakt, że transplantologia przecież ratuje ludziom życie. No swietnie. A jakieś leki prof. Wolniewicz bierze, a leki to czysta chemizacja jego organizmu. Więc po co brać leki? Można umrzeć. Po co przedłużać w ten sposób życie?!. Może to powodować np. zmiany genetyczne w następnych pokoleniach... Skrajnie egoistyczne podjeście, zresztą w tym wieku to mu na życiu już nie zależy i może takie farmazony opowiadać, jeżeli znajdzie słuchaczy. Z pewnością popija tylko herbatkę rumiankową wieczorem, a ogólnie jest zdrowy jak byk. Nie oddałby żadnego organiu własnemu dziecku, nawet gdyby miało to uratować jej życie. Niech umrze - mówi tata. Po prostu STRASZNE.  W imię wyznawanej przez ojca doktryny. Pan profesor niczym Michalik zabłysnął nowatorską polską myślą katolicką.

Prof.Wolniewicz jest zdeklarowanym ateistą. Zawsze przedstawia się jako "rzymski katolik – niewierzący" ;)) i uściślala to precyzując, że "nie wierzy w przetrwanie świadomości po śmierci." Ale wziąwszy pod uwagą, że to rocznik 1927, no to niestety, ale już profesorowi wszystko zaczyna się mylić. Nie mówiąc już o tym że to stary antysemita, ale to to już tajemnica poliszynela.
Obleśny, stary debil i etyczne zero - jeżeli swoim bełkotem zniechęci choć jedną osobę do oddania organów - niech go piekło pochłonie!

promuj