poniedziałek, 23 grudnia 2013

Czas życzeń


czwartek, 12 grudnia 2013

Ciiiiiii, bo jeszcze któryś podchwyci myśl...

                      foto: poseł Artur Dębski

Przedstawienie opłatkowe, czytanie Ewangelii .... Sejm to nie miejsce na demonstrowanie swojej uległości wobec jakiejkolwiek religii. To  przedstawienie jak co roku jest skandaliczne! Posłowie i senatorowie zapomnieli o politycznych kłótniach (na jak długo?) i życzyli sobie wesołych świąt. Ba!! pojawili się nawet politycy lewicy. Na szczęście do tej pory żaden z posłów nie wpadł na pomysł powołania kapelana sejmowego, ale ciiiiiii, bo jeszcze któryś podchwyci myśl...

Ciekawe dlaczego Nycz nigdy nie zorganizuje "opłatka" w swojej rezydencji, czyżby bał się przekonać ilu byłoby uczestników? Ale odpowiedź nasuwa się sama -  ta "wizyta duszpasterska" w Sejmie nie była za "Bóg zapłać" to była "kolęda", kolejne 100 mln z  podatków zniknie pod sukienkami :) Bo z paplaniny kleru pożytku nie ma żadnego, są natomiast ZAWSZE koszta. Oni nic nie robią za darmo. Na tym zdjęciu odnosi się wrażenie, że przyjmuje hołd lenny delegatów watykańskiego protektoratu.. Za komuny składało się wszędzie hołd "przewodniej sile narodu" i deklarowało "braterską przyjaźń". Jak widać stare zwyczaje pozostały, tylko zamiast "przewodnia siła narodu" należy wstawić "Kościół Katolicki", a zamiast hołdów dla "narodu braterskiego" wstawić "czytanie Ewangelii":)) Ciekawe czy Nycz zabrał krzyż z sali sejmowej, przynajmniej byłby pożytek i spokój, ale znając ich podstępność, pewno nie tylko nie zabrał, ale dołożył jeszcze jeden....

Ale co ja się tu dziwię, jeśli mogą politycy zasiadać w pierwszych rzędach podczas nabożeństw, mogą klechy w Sejmie czuć się jak wśród swoich. Jednego tylko na "opłatku" nie było... bał się, że przez nieuwagę mógłby przemówić ludzkim głosem...

A Wy drodzy czytelnicy - włączcie na chwilę wyobraźnię, czy pozwala ona Wam zobaczyć sumę, jaką musiałby Polsce zwrócić Watykan za te 1000 lat?... o odsetkach wolę nie myśleć... Byłaby Polska mlekiem i miodem płynąca... A tak jest biedna, ale nic to, najważniejsze że jest katolicka...

promuj

niedziela, 10 listopada 2013

Ona wisi i łopocze na wietrze. Dla mnie


11 listopada




Powiewa flaga, gdy wiatr się zerwie
 A na tej fladze biel jest i czerwień.
Czerwień – to miłość, biel – serca czyste
 Piękne są nasze barwy ojczyste.
 
 
Coś się zmienia. Akcja robienia kotylionów zapoczątkowana przez Prezydenta, akcja „Orzeł może”… Powoli zaczynamy dostrzegać, że patriotyzm może być czymś radosnym, pozytywnym. I tak powinno być. Jestem Polką. Kocham ten kraj, choć nie jest to miłość bezkrytyczna. Mój dom przyozdabia biało-czerwona flaga. I choć mieszkam na prowincji, pod lasem i po drodze koło mnie przejeżdża w dzień świąteczzny 5 samochodów dziennie ona wisi. Dla mnie.

promuj

A jednak zaatakowali :(

www.facebook.com/photo.php?v=714780201884542&set=vb.395466880537641&type=2&theater

wtorek, 5 listopada 2013

L-4





Z powodu zwiększonej liczby zwolnień, w pierwszym półroczu ZUS wydał na zasiłki ponad 3,2 mld zł. To o 1 mld więcej niż rok wcześniej. U nas nadużywanie L4 jest nagminne i w rezultacie mści się na ludziach autentycznie chorych. To nie władza ich gnębi, oni płacą za tysiące cwaniaczków i oszustów: Choroba to jest wypadek losowy, więc może tak ryzyko takiego wypadku rozłożyć po równo na pracownika i pracodawcę?! Wtedy w pewnością i cieplej by się ubierali i poważniej się zastanawiali czy warto popić w niedzielę, bo koszty to nie tylko flaszka i popitka…

Pan premier Tusk musi w końcu zrozumieć jedno - czas na głęboką poważną reformę ubezpieczeń społecznych, emerytur, rent, zasiłków chorobowych i lecznictwa; a nie łatanie dziur". Ale czy stać pana premiera na odwagę stawiając na szali stanowisko by przekonać Polaków i wyborców, iż potrzeba radykalnych zmian byśmy nie padli trupem? Każdy poza obowiązkowym ubezpieczeniem winien dodatkowo się ubezpieczyć, a jeśli tego nie zrobi to winien gromadzić „zaskórniaki” na wszelką ewentualność,  bo społeczeństwo musi sobie uświadomic raz na zawsze, że zasiłki chorobowe to nie sposób na zarobek i dochód a tylko wsparcie społeczne wspomagające chorego. Może właściwym byłoby również uaktywnić ZUS i wesprzeć pracodawców wprowadzając zasadę, iż płacimy zasiłek za dni robocze, bo święta czy niedziele i tak przeznaczone są dla odpoczynku? Od czegoś trzeba zacząć…. Bo realia są takie iż pośród tych, którzy pracują jest coraz więcej spryciarzy kombinujących jak wykorzystać tych pozostałych uczciwych.
Umowa o pracę między pracownikiem i pracodawcą powinna być oparta na partnerstwie i tylko nierozsądny pracodawca pozbędzie się elementu przynoszącego zysk. Ale nie można zapominać,  że pracodawca i firma to nie ośrodek socjalu. Zatem należy zwalniać bez pardonu leniuchów i cwaniaków, którzy szargają imię dobrego pracownika, a konsekwencje ponoszą wszyscy.Tylko w ten sposób można ukrócić wszelką patologię, zaoszczędzić na komisjach, rzeczoznawcach, badaniach, czy różnej maści „niezbędnych” instytucjach. Pracodawcy wreszcie odważyliby się dać szansę na zatrudnienie na przykład inwalidom. To, że w tej kwestii Polska nie jest normalna i pewnie jeszcze długo nie będzie, to nie jest wina tego czy innego rządu. Dopóki w Polsce będzie przyzwolenie społeczne na wyłudzanie świadczeń. (lewe L-4 czy lewa renta to oszustwo, chyba nikt nie zaprzeczy?), dopóty ten kraj nie będzie normalny,  a ludzie na lewych zwolnieniach będą  czuć się bezkarni.

promuj

środa, 16 października 2013

" 0,7l zgłoś się"






„Towarzyszki i towarzysze, obywatele Radomia, rodacy! Dzień 19 października będzie naszym dniem. Czas wrócić pamięcią do epoki komuny, którą jedni wspominają z sentymentem, inni twierdzą, że ocet na półkach i przeraźliwie długie kolejki to nie czasy, do których chcieliby wrócić. Niemniej jednak, proponujemy wam wspaniałą zabawę w rytmach polskiej muzyki tamtych lat. Obywatele! Dołączcie do nas w tym szczególnym dniu, w szczególnych strojach! Każdy przebrany tradycyjnie zostanie wyróżniony na barze. Przybywajcie tłumnie, wraz ze swoimi towarzyszami” – zachęca Magdalena Kołbuc, organizatorka

Zapamiętajacie – 19 października! Komuna powróci do Radomia. Na razie tylko do tego miasta ale od czegoś trzeba zacząć. Mam nadzieję że przekaz dotrze do stęsknionych widoku octu na półkach i trzęsącej się na barowym talerzyku „meduzy” …Ale w programie tej radomskiej imprezy zabrakło mszy z udziałem biskupa i przejście na klęczkach pod pomnik Lecha Wawelskiego, co za niedopatrzenie!!!!!!!
 
 promuj

sobota, 12 października 2013

Ministerstwo kłamstwa



Joachim Brudziński – niezmiernie aktywna w ostatnim czasie gwiazda mikrofonu i kamery z paranoicznym uporem nadużywa określenia „departament propagandy” mając na myśli zespół prof.Laska.
Trzeba mu przyznać, że ten kolejowy menel od czasów swojej kryminalnej działalności w pociągach PKP, rozwinął się, a nawet w niektórych dziedzinach osiągnął mistrzowski poziom. Dla przykładu: odpowiadając na pytania, które nie padły lub unikając odpowiedzi na pytania, które padły. Swoją medialną działalność uprawia z pisuarowym wdziękiem czyli arogancko, po chamsku i w najwyższym stopniu niezgodnie z prawdą. takie są efekty wyniesienia żulika kolejowego i prostaczka w każdym calu na wyżyny. Ponieważ jednak Brudziński jest nadzwyczaj gorliwym urzędasem PiSowego ministerstwa kłamstwa jest to zrozumiałe. On musi!! Po prostu MUSI- dla chleba. Każda kanalia tak się z czasem tłumaczy.


Jestem ciekawa kiedy w czasie kolejnych wystepów Brudzińskiego ktoś nie wytrzyma i da tej miernocie po prostu w gębę.


promuj

środa, 9 października 2013

Hamlet po polsku: "dać albo nie dać"




Filozof, prof. Bogusław Wolniewicz w ostrych słowach wypowiada się na temat transplantologii, którą uważa za "nową postać ludożerstwa". Wolniewicz przyznaje, że nie oddałby nerki nawet własnej córce.
"Nie oddałbym. Powiedziałbym: "Niech umrze". Dawno temu znany chirurg prof. Leon Manteuffel pytalł: "Czy koniecznie trzeba dłużej żyć?". Zgadzam się z nim w tej sprawie. To nie jest żaden argument za tym, by transplantologię uprawiać. Nie można niszczyć cywilizacji, żeby dogodzić paru ciężko chorym. Trudno. (…) Transplantologia to ślepa uliczka w medycynie. Jeśli chodzi o przedłużanie życia, to wraz z głębszym rozpoznawaniem praw rządzących organizmem ludzkim pojawią się zupełnie inne metody. I ta będzie uznana za metodę prymitywną. To jest żerowanie na trupach i dla tego faktu nie ma usprawiedliwienia"
prof. Wolniewicz.

Pana Wolniewicza nie przekonuje nawet fakt, że transplantologia przecież ratuje ludziom życie. No swietnie. A jakieś leki prof. Wolniewicz bierze, a leki to czysta chemizacja jego organizmu. Więc po co brać leki? Można umrzeć. Po co przedłużać w ten sposób życie?!. Może to powodować np. zmiany genetyczne w następnych pokoleniach... Skrajnie egoistyczne podjeście, zresztą w tym wieku to mu na życiu już nie zależy i może takie farmazony opowiadać, jeżeli znajdzie słuchaczy. Z pewnością popija tylko herbatkę rumiankową wieczorem, a ogólnie jest zdrowy jak byk. Nie oddałby żadnego organiu własnemu dziecku, nawet gdyby miało to uratować jej życie. Niech umrze - mówi tata. Po prostu STRASZNE.  W imię wyznawanej przez ojca doktryny. Pan profesor niczym Michalik zabłysnął nowatorską polską myślą katolicką.

Prof.Wolniewicz jest zdeklarowanym ateistą. Zawsze przedstawia się jako "rzymski katolik – niewierzący" ;)) i uściślala to precyzując, że "nie wierzy w przetrwanie świadomości po śmierci." Ale wziąwszy pod uwagą, że to rocznik 1927, no to niestety, ale już profesorowi wszystko zaczyna się mylić. Nie mówiąc już o tym że to stary antysemita, ale to to już tajemnica poliszynela.
Obleśny, stary debil i etyczne zero - jeżeli swoim bełkotem zniechęci choć jedną osobę do oddania organów - niech go piekło pochłonie!

promuj

poniedziałek, 23 września 2013

W jak weterynarz, bo na lekarza za późno.

DEKARTOFLARYZACJA WARSZAWY NAJPIERW, GŁUPCY


Poseł Artur Górski (ten od segregacji rasowej) wyjaśnił dzisiaj, co oznacza na plakacie PiS promującym referendum warszawskie 13 października 2013 r. Otóż poseł uważa że "ma mobilizować tych, którzy z taką samą gotowością ruszyliby na Godzinę W"!!!!!!!


"Polska zasługuje na wielką stolicę, ale musi mieć władze, które dorastają do tego zadania"...powiedział Kaczyński. Że też mu w gardle takie słowa nie staną...

Warszawa ...tu nie wolno dopuścić, aby kołtuneria i oszołomstwo dorwało się do władania naszą stolicą. To jest chore. Jeszcze nigdy od czasu odbudowy, od 1645 r., tyle dobrego ani w Warszawie ani dla Warszawy nie zrobiono. Trzeba w końcu zatkać jadowite gęby chorym ambicjom dorwania się do władzy. A już robić analogię do Powstania Warszawskiego jak i powoływanie się na prezydenta Stefana Starzyńskiego jest podłym szalbierstwem i nadużyciem, bo takich psów jak szczekacze PiS-owscy Starzyński nie chciałby znać. Widzę, że już nie ma dla nich żadnej świętości, ŻADNEJ, a patriotyzmem już nie tylko gęby, ale i dupy sobie już wycierają.

Skoro Warszawa taka ważna dla Kaczyńskiego, to dlaczego zwłoki brata - byłego prezydenta Warszawy i prezydenta kraju, w którym Warszawa stolicą jest,  wywiózł do Krakowa? Warszawa jest niegodna, aby przechowywać tak święte członki?

STOLICA NIE ZASŁUGUJE NA TEGO KARTOFLANEGO PROROKA.. Warszawą już rządzili. Dokończyli budowę JEDNEGO muzeum i to...w s z y s t k o... Nawet warszawskie psy się na nim poznały....





 

To również i moje miasto i mam jeszcze coś do powiedzenia. A na plakatach PiS powinna być absolutnie reklama Tworek...      
 
 
promuj


 

sobota, 31 sierpnia 2013

Kaziowe popierdółki




Były premier Kazimierz Marcinkiewicz ocenia, że Donald Tusk popełnia poważny błąd bo unika dialogu z J.Gowinem. Stwierdził również iż "takie zachowanie premiera upadabnia go do Jarosława Kaczyńskiego, a Polacy nie potrzebują PiSu bis". W jego ocenie, Platforma bez Jarosława Gowina byłaby "słabsza i uboższa".
Kaziu, ubogi człowieku, nie masz pojęcia o rządzeniu, jest właśnie tak, że nasze-Polaków niedostatki są źródłem nas samych i to z wielu powodów, o których się nie ma pojęcia. Aby wygłaszać takie opinie, najpierw trzeba być uczciwym, by mieć prawo do krytyki, ale nie byle jakiej, tylko rzeczowej, a to zbyt trudne, wręcz niemożliwe dla blisko 80% tego prymitywnego społeczenstwa, żyjącego nienawiścią, zazdrością, bylejakością i to odnosi się również do Marcinkiewicza w kontekscie jego idiotycznego komentarza . Ciekawi mnie co tak dobrego uczynił dla kraju - chyba nic poza tym, że żyje roszczeniami. No i to co powiedział Marcinkiewicz dwa dni wcześniej powiedział Frasyniuk.Czy już nie ma innych interlokutorów w kraju aby zaprosić do studia tv tylko takie miernoty skonczone politycznie?



promuj



niedziela, 4 sierpnia 2013

Tylko

 
JAK SPRAWIĆ ABY FACET BYŁ SZCZĘŚLIWY??
 
1. Dobrze karmić
2. Kochać się z nim kiedy tego pragnie
3. Dać mu święty spokój kiedy tego potrzebuje
4. Nie kontrolować swojego GSM (sms, Fb...etc)
5. Nie pytać o szczegóły z wyjazdów w "teren" 


JAK SPRAWIĆ ABY KOBIETA BYŁA SZCZĘŚLIWA??
To nic trudnego, facet aby jego kobieta była szczęśliwa musi być TYLKO:
 
1. przyjacielem
2. kolegą
3. kochankiem
4. bratem
5. ojcem
6. szefem
7. elektrykiem
8. slusarzem
9. mechanikiem
10. dekoratorem
11. seksuologiem
12. ginekologiem
13. psychologiem
14. eksterminatorem insektów
15. psychiatrą
16. znachorem
17. organizatorem
18. dobrym ojcem
19. być bardzo czystym
20. sympatycznym
21. delikatnym
22. uważnym
23. opiekuńczym
24. sympatycznym
25. atletycznym
26. inteligentnym
27. śmiesznym
28. kreatywnym
29. mocnym
30. tolerancyjnym
31. ambitnym
32. zdolnym
33. odważnym
34. tolerancyjnym
35. ostrożnym
36. zdeterminowanym
37. szczerym
38. pasionatem

NIGDY NIE ZAPOMNIEĆ:
 
39. Często prawić komplementy
40. Razem jeździć na JEJ zakupy
41. Być uczciwym
42. Być bardzo bogatym
43. Nigdy nie stresować partnerki
44. Nie rozglądać się za innymi
 
A PRZEDE WSZYSTKIM:

45. NIgdy nie zapomnieć *  jej urodzin  *  waszych rocznic  *  św.Walentego .......  prawda, że nie takie trudne??????


promuj

 

niedziela, 28 lipca 2013

Idiotka



"Pomniki tzw. Czterech Śpiących oraz Wdzięczności Armii Radzieckiej w parku Skaryszewskim dla niektórych są zakłamanym świadectwem w historii dziejów Polski. Dlatego ich pomazanie nie jest przestępstwem" - uznał sąd z osobie sędziny Ewy Grabowskiej z Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Północ, która postanowiła zrobić z tego sprawę polityczną. 

Uważam, że to nie sąd rejonowy, ani żaden inny, powinien orzekać, komu należy się cześć, a komu się nie należy. Sędziowie mają oczywiście prawo do swoich opinii politycznych, jak wszyscy obywatele, ale powinni wiedzieć, gdzie kończą się ich zawodowe kompetencje. Prokurator zapowiedział odwołanie od wyroku sędzi Grabowskiej, uznając, że wandalizm jednak jest wandalizmem, a pomnik - pomnikiem. I niech tak zostanie. Wandalizm w przestrzeni publicznej powinno się karać niezależnie od ideologi. Co za durni sędziowie sądzą w tym kraju! Swastyka to znak szczęścia, a "czerwonych" możesz bezkarnie obesrać....
 

Chyba żaden Warszawiak, niezależnie z której strony Wisły urodzony, nie wyobraża sobie Wileniaka bez Śpiących. Szczególnie że teraz ma stać w bardziej dyskretnym miejscu. Pomnikiem jest. Historia Polski miała także swoje ciemniejsze strony, i tego oszpecaniem pamiątek po "tamtych" minionych czasach się nie wymaże. A ten monument spełnia ważną rolę przypominacza i łatwiej wytłumaczyć dziecku czy wnukowi ten kawałek naszych dziejów... Na pewno na dłużej utkwi nasze tłumaczenie w głowie młodego niż formułka wykuta z miałkiego podręcznika... Nie wyobrażam sobie również polskich dróg bez dziur i polskiej służby zdrowia bez łapówek. Tylko nie wiem jak to dzieciom wytłumaczyć.


 






Pani Grabowska, została sędzią pewnie po gowinowej deregulacji. Można śmiało napisać farbą na jej drzwiach IDIOTKA. Mam do tego prawo, bo to jest IDIOTKA.


promuj

czwartek, 11 lipca 2013

Czy "interes Kościoła" jest obrzezany?




       Abp Hoser myślał, że polska opinia publiczna nigdy nie dowie się, jak grubiańsko potraktował on swojego podwładnego. To dodatkowo pokazuje samego dostojnika kościelnego w bardzo niekorzystnym świetle. Według relacji byłego proboszcza parafii w Jasienicy - ks.Lemańskiego - abp miał pytać swojego podwładnego "czy ten jest... obrzezany" oraz sugerować, że "dialog z Żydami jest zbędny".
Ręce opadają, nie wiadomo jak to nazwać - bo kołtuństwo, chamstwo,czy prostactwo, to za mało. To jest jawny antysemityzm z jawnym deptaniem godności konkretnego człowieka. Jest to również sprzeczne z nauką Kościoła nie tylko w kwestii stosunków z innymi, ale także w sprzeczności z elementarnymi zasadami przyzwoitości ludzkiej.

       Ale mnie osobiście to nie dziwi. Jeżeli kiedykolwiek byłam pewna jakiejkolwiek decyzji to tej, że nie chcę mieć nic wspólnego z "tym Kościołem", ani z żadną religią. Mówią lepiej późno niż wcale. Ano prawda. Wracając do chama-Hosera, to typowy polski katolicki biskup czyli: buc, miernota, homofob, prymityw.
       Przesadne zainteresowanie hierarchów wyglądem niektórych części ciała jest ostatnio mocno niepokojące... Hoser pewnie się rozczarował, gdy okazało się, że jednak nie popatrzy... Polscy purpuraci mają rząd dusz. We łbach się im od tego przewróciło. Wiele lat temu ks. Tischner mawiał, że "dialog w polskim Kościele to dialog dupy z kijem". Miał rację.Jedyny sposób, żeby to zmienić to całkowicie ich olać, traktować jak powietrze. Ale to już jest wasz problem nie mój.

wtorek, 9 lipca 2013

Nie zatruły pól łupki tylko głupki


A tyle nadziei wiązało się z łupkami. W Grabowcu koło Zamościa, firma Chevron ma problemy od kilku lat. Na spotkaniach informacyjnych pracownicy firmy są przekrzykiwani, ekspertom nie daje się dojść do głosu. Przeciwnicy łupków na takie spotkania  ściągali "posiłki" z całej Polski. Od ponad miesiąca przeciwnicy poszukiwań gazu łupkowego na Lubelszczyźnie wymachują butelką z zatrutą wodą. Teraz sprawdzili to eksperci i orzekli, że jeśli woda jest zanieczyszczona, to... gnojowicą z pól. Przez stulecia wiejskie głupki wylewały szamba na pola, gnojownica przesiąkła głęboko w ziemię i tam z tego szamba wytworzyly się ogromne ilości gazu i teraz wiejska ciemnota nie chce tego gazu wydobyć...... ot ciemnota. Podać panom protestującym słomkę do wypicia tej zatrutej wody czy wyciągną ją sobie z butów ? 



promuj, dziekuję

poniedziałek, 8 lipca 2013

Arcypastuch

Ksiądz Wojciech Lemański, znany proboszcz niewielkiej parafii w Jasienicy pod Tłuszczem, został przez arcybiskupa warszawsko-praskiego Henryka Hosera usunięty z urzędu i przeniesiony na emeryturę. Wcześniej wielokrotnie "naraził się" hierarchom m.in. dialogiem z Żydami czy krytyką kościelnych struktur.

W tym liście Hoser pokazuje całą obłudę i podłość polskiego episkopatu. Jedyny pożytek, to ten, że przynajmniej część "ludu bożego" z Jasienicy więcej do kościoła nie pójdzie, a jeśli już, to tylko po to, aby widłami godnie przywitać arcypastucha Hosera. Teraz tylko czekać  kiedy Hosery, Michaliki, Głódzie i Rydzyki wyślą papieża Franciszka do domu starców. Przecież On też głosi "herezje niezgodne z nauką Kościoła". 

A Hozer nawet jak na arcybiskupa wyjątkowe bydlę, jednak na tyle łaskawe, że nie ekskomunikowało. Ale... tak trzymać, Hoser, tak trzymać! Każda podobna decyzja otwiera myślącym ludziom oczy i tym samym przerzedza szeregi katolików. Jestem dumna że już nie jestem członkiem tej organizacji, bez namowy nikogo, posłuchałam własnego rozumu. Moje biedne matczysko wprawdzie przewraca się pewno w grobie, ale trudno...

Nowy papież ma ogrom pracy do zrobienia w Polsce. Istna stajnia Augiasza. Czy zdąży zanim go też sprzątną?

                                                            Na nic innego nie zasługują

promuj, dziekuję


wtorek, 25 czerwca 2013

Czy jajko jest kurą??



Za tydzień rusza rządowy program refundacji zabiegów in vitro. Z programu mogą skorzystać pacjenci, którzy udowodnią, że przez rok leczyli się z bezpłodności bezskutecznie. Mają przedstawić dokumentację medyczną. I pomimo, że rusza za tydzień już dziennikarze znaleźli w systemie "dziury" pomimo, że systemu dokładnie nie znają. RZ pisze że "Nie wiadomo jednak, kto ma ją potwierdzić (dokumentację, przyp.kiwi) i od którego momentu liczyć miesiące niepłodności", a przyszli pacjenci już wymieniają się pomysłami na forach internetowych, jak ominąć kryteria...Kościół i media katolickie jak i lobby kościelne przy Sejmie, wytężają siły i krytykują ile sił, aby nie dopuścić do ustawy, która staje się faktem. I nie zamierzają odpuścić uparcie warcząc o "zabijani nienarodzonych" i takie tam. Zapytuję więc naiwnie, czy zastrzyki z insuliny leczą, czy cukrzyk nadal pozostaje cukrzykiem? A okulary leczą - czy krótkowidz wciąż jest krótkowidzem?A może na jajko też nazwiecie kurą? :)))) Ale fakt staje się faktem i nie pomogą żadne krzyki z ambony i zaklinanie węży. Są ludzie którzy nie mogą mieć dzieci w inny sposób i czyjeś krakanie nie zmieni ich decyzji.
Ci co IN VITRO mają już za sobą, wiedzą, że gdyby mieli wybierać pomiędzy katolicką moralnością a posiadaniem potomstwa, możemy się domysleć co by wybrali. Znam kilka takich par osobiście, myślę, że wielu z Was zna również takie osoby. Za każde "mamo i tato" daliby się pokroić. Gdyby mieli jeszcze raz przechodzić procedury, nie wahaliby się ani chwili. I ja im wierzę.
Na stwierdzenia typu "dzieci z in vitro nie mają duszy" odpowiadają tak: "moje dziecko wychowam w poszanowaniu 10 przykazań, ale nie zmuszę go do chodzenia co niedziela tam, gdzie go nie chcą".
Wiedzą też jedno - to nie Kościół na starość poda im szklankę wody, nie Kościół zadzwoni i zapyta "jak się czujesz, tato?". Dobrze wychowane dzieci są skarbem, którego wartość widać tym bardziej, im więcej lat rodzicom przybywa. Poza tym nigdy nie zaprzepaściliby szansy na potomstwo tylko dlatego, że komuś się to nie podoba, że ma z tym problem filozoficzny. To ICH sprawa, ICH dzieci i ICH decyzje - i nikomu nic do tego.

Dlatego zwracam się z wielką prośbą do Episkopatu, księży, zakonników oraz sióstr zakonnych, którzy wmawiają wszem i wobec że swoje życie i zdrowie zawdzięczają Bogu, aby ZACZĘLI WRESZCIE LECZYĆ SIĘ W SWOICH ŚWIĄTYNIACH przestając społeczeństwu blokować kolejki do lekarzy specjalistów. Wtedy okaże się jak skuteczny jest ten ich Bóg czy ich modlitwa :)

promuj, dziekuję

czwartek, 6 czerwca 2013

deus vult





Poznań. W Boże Ciało o 6 rano Arrona obudził bardzo głośny hałas, wygląda przez okno, a tam trzy wielkie wozy do sprzątania ulicy jeżdżą kilkukrotnie w jedną i drugą stronę, pucują ją aż do połysku. Na ulicy pusto, brak jakichkolwiek samochodów, w tym Arrona, który był tam zaparkowany. Gdy zadzwonił na policję, usłyszał, że ma się zgłosić na komisariat. W komisariacie na Starym Mieście stała już kolejka ludzi, którym odholowano samochody z powodu odbywającej się 30 maja procesji. Był tam też specjalnie zorganizowany na tę okoliczność stolik do wystawiania mandatów i dwie panie policjantki sprawnie obsługujące petentów, wyposażone w standardową gadkę i zdjęcia znaków zamontowanych przy wjeździe z obu stron ulicy, które podobno od kilku dni ostrzegały, że 30.05.2013 na ulicy jest zakaz parkowania. Znaki miały może 30 cm na 30 cm i jeśli się tam jeździ codziennie, nie sposób ich zauważyć. Żadnych innych informacji. Cała historia kosztowała Arrona 500 zł: mandat - 100 zł plus 400 zł za odholowanie samochodu. I jeden punkt karny.

To jest najbardziej zacofany kraj po Albanii - nie zanosi się na poprawę :) Śmiech przez łzy mnie ogarnia, świeckie państwo, ta....To jest lepsze niż Bareja i Miś - ludzie mają w plecy po 5 stów, a kler nawet za sprzątanie jezdni nie zapłaci ... takich jasełek nie ma nawet w Iranie, hehe :) A ci co się nie zgadzają z mandatami mogą się procesować z procesją, albo paść krzyżem na skrzyżowaniu. No i proszę jaka szybka akcja - klecha zlecił usunąć auta, umyć drogę i nie ma dyskusji rozkaz wykonany, droga obstawiona przez policję, pełna ochrona, a jak chuliganeria na osiedlu demoluje i jak się dzwoni na komendę żeby z tym coś zrobili interwencja policji jest już po godzinie lub dwóch gdy nikogo już nie ma.
Jakby ktoś chciał się dowiedzieć jak wygląda dzisiejsza Polska to ten przykład jest idealny. Prymat decyzji stanowionej przez urzędnika nad dobrem obywatela plus niejasne okoliczności stanowienia tych decyzji.
Tyle na dzisiaj zanim mnie ciśnie o ścianę.


 promuj notkę 

sobota, 25 maja 2013

Tusku...przerżnąłeś :((


Urzędnicy z ratusza promują w publicznych szkołach katolicki Marsz Życia przewidziany na najbliższą niedzielę tzn.na jutro, w który włączył się ONR. Hasła? Rodzina, całkowity zakaz aborcji i in vitro. Patronat nad demonstracją objął też marszałek, wojewoda i kurator oświaty. Niektóre szkoły chcą wysłać na marsz delegacje swoich uczniów. Honorowy patronat nad marszem wzięli zaś samorządowcy i wysocy rangą państwowi urzędnicy - wojewoda lubelski Jolanta Szołno-Koguc, kurator oświaty Krzysztof Babisz (PO), marszałek województwa Krzysztof Hetman (PSL) i prezydent Lublina Krzysztof Żuk (Platforma).
Jeśli PO ma takich idiotów w swoich szeregach, to Tusk może na rzęsach stanąć, a i tak wybory przerżnie..Służba publiczna, proszę debili, jest służbą publiczną, a nie okazją do demonstrowania swoich kretyńskich, zaściankowych wydumań. I w dooopie mam marszałkowe pieprzenie o córkach i babciach. Gniot (ten i pozostali) powinni wiedzieć, że są urzędnikami świeckiego państwa. Ich osobiste poglądy mnie nie intersują, i żądam, żeby w godzinach pracy ich też nie interesowały. Jesteście ciołki urzędnikami w służbie, a nie pomazańcami z łaski Boga prowadzącymi trzódkę.
A jeśli już babracie się w kwestiach światopoglądu, to zgodnie z wolą narodu proszę. Macie w tym zakresie wątpliwości, to zróbcie referendum:
- o wypowiedzenie konkordatu
- o wyprowadzenie religii ze szkół
- o dostępie do antykoncepcji, aborcji i in vitro
Podpisy z 1993 czy 1994 jeszcze gdzieś leżą, nikt nie powie, że straciły na ważności.

A teraz do rzeczywistej roboty lenie śmierdzące i darmozjady, albo won na bruk !!! (przy czym osobiście połączyłabym te opcje przy najbliższych wyborach).


czwartek, 16 maja 2013

Gdzie Polak sie pojawi tam ludzie zaczynają się kłócić



Na fasadzie kościoła w austriackim Langenhart parafianie wymalowali sprayem napis "Schleich Di Polakenwedl", co w miejscowym dialekcie oznacza "spieprzaj, ty chamie - Polaczku". Polski ksiądz, 35-letni Krzysztof Sobczyszyn, solidnie zapracował na niechęć parafian. Ma bardzo konserwatywne poglądy. Pojawiał się na tv.gloria - w ultrakatolickim medium, podpisywał petycje przeciw rzekomej promocji satanizmu w telewizji. Jego parafianie, przyzwyczajeni do księży prowadzących z nimi dialog, zachęcających do wspólnoty, a nie straszących wykluczeniem z niej, wytrzymali trzy lata. Nie zdzierżyli jednak, gdy ks. Sobczyszyn sporządził dla nich instrukcję do spowiedzi, kolportowaną w kościele.Grzechy ciężkie: spirala domaciczna, IN VITRO, tatuaże.Gdyby mocniej kiesą potrząsnęli to i spirale i tatuaże ksiądz dobrodziej by im odpuścił. Widocznie z tych Austriaków niedomyślny naród :)
Przyznam, że po pierwszych przeczytanych słowach zmartwiło mnie i zabolało, że tak piszą o Polaku. Ale to, czego dowiedziałam się dalej w zupełnosci usprawiedliwia tych pokrzywdzonych parafian. Mieli przez 3 lata próbkę tego, co u nas w najlepsze praktykuje się od pokoleń, a co nasila się z każdym rokiem.Przecież w polskich parafiach takie rzeczy są na porządku dziennym. I żadna z owieczek nawet nie kwiknie przeciwko swojemu dobrodziejowi. Jesteśmy 100 lat za Austriakami w tej kwestii. Światli i myślący samodzielnie obywatele cywilizowanego i nowoczesnego państwa pokazali prostakowi i łobuzowi gdzie jest jego miejsce. Natomiast cymbały z polskich parafii wysłuchują z pokorą podobnych połajanek i znoszą chamstwo swoich plebanów a dopiero w zaciszu swoich mieszkań, po cichu, pomstują na kler, ale dzieci do komunii karnie posyłają. To jest różnica między suwerennym obywatelem, a potomkiem chłopa pańszczyźnianego, przez wieki ćwiczonego batem do połuszeństwa przez pana, wójta i plebana.  
"Niestety, nie da się z nim rozmawiać. Nie dopuszcza innych opinii." - no typowa polska codzienność pod czarnym płaszczem. U nas inne opinie niż kościelne zasługują na szykany i wykluczenie. O In Vitro już się nasłuchałam, ale że spirala grzechem ciężkim??? Co tam na tym KULu do łbów im kładą? Facet ma 35 lat, a gada jak nawiedzony staruch. Chętnie podjadę z zapasem sprayu do Langenhart. Reakcja tych ludzi z Austrii daje obraz tego, jak bardzo jesteśmy uśpieni i jak wiele można z nami - Polakami - zrobić zanim się zbuntujemy i sami chwycimy za spraye. A tak po prawdzie, czy nie powinniśmy w "podzięce" za rozbiory podesłać Austriakom Głódzia z danielami zamiast jakiegoś buraka? No i powiedzieli mu "spieprzaj chamie".Oni się pomylili. Powinno być "spieprzaj dziadu" jak mawiał klasyk:))) 
I jeszcze zobaczycie, na 100 procent, ten ksiądz z Lubaczowa stanie się wkrótce bohaterem Radia Maryja.



 Promuj notkę

sobota, 11 maja 2013

Uwaga!!!!





Dwa wybuchy już nie obowiązują!!! Teraz na TOPIE jest caaaaały szereg wybuchów, jeszcze parę miesięcznic i Macierewicze z Biniendami dojdą do wniosku, że jednak NIESTETY to była bomba atomowa, która całkowicie anihilowała samolot, a te pozostałości, to śmiecie wyrzucane przez "ruskich", bo tam nielegalne wysypisko jest. I tym oto sprytnym sposobem, Macierewicze z Biniendami będą mogli wmawiać co tylko chcą, i nikt tego nie zaneguje, skoro nie ma wraku, cwaniule-spryciule. Tylko nasuwa się pytanie: czy gaz-piardnięcie prezydenta-denata jest kompatybilny z uranem, plutonem itp?? Musiałby mieć ogromne parcie od wielu dni.....

Dodatkowo Macierewicz zapowiedział, że zwróci się do premiera Tuska o "udostępnienie zespołowi smoleńskiemu rysunków technicznych Tu-154". Więc tak sobie pomyślałam, skoro zespół dopiero teraz ZWRÓCI SIĘ do premiera o udostępnienie rysunków technicznych tutki, to znaczy, że zespół tych rysunków do tej pory nie miał. I w związku z tym rodzi się podstawowe pytanie: jak amerykański "spec" pan profesor doktor (brakuje habilitacji) Binienda :) przeprowadził ekspertyzę dotyczącą zderzenia skrzydła tutki z brzozą, skoro nie miał rysunków konstrukcyjnych samolotu?
No tak, ale z kolei to ja głupie pytanie stawiam, bo odpowiedź nasuwa się sama: przecież to "hamerykański profesor":))

Ciekawe tylko, czy ktokolwiek z sekty smoleńskiej chciałby polecieć samolotem zbudowanym na podstawie instrukcji obsługi "speca" Biniendy?

 Promuj notkę

niedziela, 5 maja 2013

Krew JP2, ząb św. Euastachego, paliczek palca św. Weroniki......




Andrzej Jaworski, poseł PiS, uważa, że wystawa "The Human Body", którą można oglądać w Gdańsku, narusza godność zmarłych. I chce, żeby ją zamknąć. Napisał w tej sprawie formalny wniosek do prezydenta Adamowicza, ale prezydent Gdańska uważa że wystawa jest inicjatywą prywatną zorganizowaną w prywatnej przestrzeni, a udział w niej dobrowolny i odpłatny. Udział w wystawie jest więc indywidualną decyzją każdego z nas. I wystawy zamykać nie zamierza.
 

Krew JP2, ząb św. Euastachego, paliczek palca św. Weroniki, czaszka św. Czesława we Wrocławiu, kości św. Szymona z Lipnicy w Krakowie, serce św. Kamila w Centrum Matki Polki w Łodzi, otarta skóra św. Joanny Beretty Molli w Kaliszu i w kaplicy Sejmu, kość z głowy św. Teresy od Dzieciątka Jezus oraz fragmenty skóry jej rodziców – bł. Ludwika i Zelii Martin – w Chwałowicach (...) w przeszklonej trumnie spoczywa ciało św. Teofila – pełne uzębienie, kostki połączone drutami. Przez 26 lat w Kaplicy Sióstr Misjonarek w Białymstoku spoczywały zamurowane, ukryte przed bezpieką cząstki wątroby, śledziony, nerek i dwie ampułki krwi księdza Jerzego Popiełuszki - to jest dopiero profanacja szczątków, a Poseł PiS jakoś nie protestuje.

Zdumiewa, dlaczego ci katoliccy niepełnosprytni goście taką atencją darzą człowieka przed jego urodzeniem i po śmierci, jednocześnie żywiąc głęboką pogardę dla żyjących? Czy zawsze musi znaleźć się jakiś niedorozwój z PiSu, który będzie protestował, niszczył, wzywał do zamknięcia, cenzurowania, opluwania, poniżania... byle tylko jego wyświechtane nazwisko na chwilę pojawiło się w mediach i żeby udowodnił swoją pisowską mentalność?

Promuj notkę

                                                 Miłego wekeendu i smacznego grillowania :)

piątek, 19 kwietnia 2013

"Zayebać tą świnię Grossa"



Przy ul. Szczytnej w centrum Torunia zawiśnie nowa tablica upamiętniającą wymordowanych w czasie wojny toruńskich Żydów i zburzoną synagogę. Akcentuje, że zbrodni dopuścili się Niemcy. Wspólnota mieszkaniowa dopytywała, ile pieniędzy dostanie za udostępnienie pod nią fragmentu elewacji.




Żyd domagający się pieniędzy za krzywdy, krzywdy realne -jest chciwy i pazerny. Polak domagający się pieniędzy - o!!! ten to dba o swoje interesy. Parę tysięcy Polaków NKWD wystrzelało w Katyniu - TO LUDOBÓJSTWO!! Hitler wymordował parę milionów Żydów - DOBRZE IM TAK, bo palestyńskie dzieci zabijają (czyżby Hitler był jasnowidzem i karę za "palestyńskie dzieci" wymierzył Żydom awansem?). Żyd był szychą w UB - Żydzi to zbrodniarze nienawidzący Polaków (nie muszą przy tym robić nic innego, niechęć do Polaków sama w sobie jest grzechem śmiertelnym). Polacy spalili Żydów w Jedwabnem - dobrze zrobili, bo to przecież Żydzi, a w ogóle to byli Niemcy przebrani za polskie chłopstwo. Gross oskarża Polaków o współudział w Holokauście - "zayebać tą świnię Grossa", która ma czelność źle się wyrażać o Polakach, tej chodzącej szlachetności w 38 milionach egzemplarzy. Polacy mają pretensje do Żydów o to, że nie dają się wymordować muslimom - no przecież Żydzi zabijają palestyńskie dzieci (co ciekawe, te same palestyńskie dzieci po przekroczeniu granicy któregokolwiek europejskiego państwa z prześladowanych niewinności w jednej chwili stają się brudasami, terrorystami, pasożytami i nierobami żyjącymi z naszych podatków. Tak w skrócie można opisać pogląd tzw. "przeciętnego Polaka" na Żydów, ich historię i kontakty z Polakami, którego kwintesencją jest nie tylko historia z tablicą, ale i komentarze pod każdym, ale to każdym artykułem na temat Żydów i Izraela, nawet jeżeli mowa w nim o osiągnięciach łyżwiarzy figurowych z tego kraju. Gdyby to był krzyż, upamiętniający "ZBRODNIĘ SMOLEŃSKĄ" to o pieniądze by nie ważyli się prosić.

Żydom ciężko się żyło od zawsze w kraju nad Wisłą. I to jest przerażająco smutne.





PROMUJ

piątek, 5 kwietnia 2013

Wybrakowany "towar"






Anna Sobecka jest oburzona na prezydium Sejmu, które odrzuciło jej 654 interpelacje złożone w marcu. Twierdzi że jest posłem, wybrańcem narodu i służy ludziom, oraz że pracowała nad tym trzy tygodnie, solidnie, z dużym zespołem ludzi, a Sejm sobie ot tak odrzucił.  Przeciwko posłance PiS zagłosował nawet jej partyjny kolega wicemarszałek Marek Kuchciński, za co Sobecka wystąpi z wnioskiem do prezesa Kaczyńskiego, by cofnąć mu rekomendację. WOW!! To była AKCJA! No!!!!! Zespół ludzi i 3 tygodnie pracy!!! Czyli (p)oseł Sobecka przez 3 tygodnie nic nie robiła i marnowała pieniądze podatników w imię kolejnej politycznej hucpy PISu. Pogratulować. A wystarczyło wykorzystać korespondencję seryjną w Open Office zamiast marnować tyle czasu i angażować tyle osób. Wydruk na najwolniejszej drukarce atramentowej Epson, to 5 godzin na 654 strony A4. Trzeba być niezłą idiotką, żeby to głosić publicznie. Szkoda, że taki potencjał i zapał do pracy nie jest właściwie wykorzystany. Rowy kopać. Albo kartofle! :)))

Przypomnieć należy dla przyzwoitości wyniki wyborów w Toruniu w 2011 r:"4. Sobecka Anna Elżbieta - 6 809 głosów (2,12 proc.)" Oto jak liczny był naród, który wybierał tą samicę bawoła afrykańskiego na fuchę poselską ha ha ha Tak więc, pani Sobecka, nie wmawiac naiwnym, że wybierał cię "naród".
 

I jeszcze intryguje mnie jedna rzecz. Sobecka jest żoną b.pułkownika LWP. Ciekawe, czy będąc żoną zawodowego żołnierza LWP w stopniu oficerskim też tak się afiszowała ze swoim katolicyzmem jak to robi obecnie? Za komuny każdy oficer praktycznie MUSIAŁ należeć do PZPR. Upartyjnienie kadry oficerskiej było 100%. Bez przynależności do PZPR niemożliwym był jakikolwiek awans na wyższy stopień albo stanowisko. Rodziny oficerów, jeżeli nawet chodziły do kościoła, to chyłkiem i daleko od miejsca zamieszkania. Praktycznie niemożliwe były śluby kościelne, a chrzciny dzieci odbywały się w konspiracji, najlepiej u rodziny w innym mieście albo na wsi. Ciekawe, jak się wtedy zachowywała ta "wybranka narodu" ?

PROMUJ



czwartek, 28 marca 2013

" I po co mi to było?









Mec. Rafał Rogalski, który od kwietnia 2010 r. reprezentował Jarosława Kaczyńskiego w śledztwie smoleńskim, nie jest już jego pełnomocnikiem. Oficjalnie Rogalski zakończył współpracę z prezesem PiS z powodu absorbujących go coraz bardziej planów naukowych. Nieoficjalnie - z powodu różnic z najbliższym otoczeniem Kaczyńskiego

Zaskoczenie? Ależ skąd. Prezes już tak przecież ma, że wyciska jak cytrynkę, po czym rozdeptuje bez litości. Teraz padło na Rogalskiego, za jakiś czas kolejny podnóżek Jarosława okaże się niewygodny. Norma, ale cieszy :) Widocznie Rogalski poszedł po rozum do głowy i zrozumiał, że dalej swoim nazwiskiem nie może firmować Kaczych idiotyzmów?. Lepiej późno niż wcale. Najpierw zrobił z siebie idiotę helową, a teraz dostał kopniaczka, bo już nie chciał firmować paranoi, ale nie wiem, ale jakoś wcale mi go nie żal:). A mecenas R. powinien siebie zapytać:" I po co mi to było????".


I kiedy się patrzy na tych dwóch, zastanawiam się kogo bozia bardziej pokarała  - prezesika czy Rogalskiego ... co za farsa!!! Gdzie on robotę teraz znajdzie cierpiąc na Zespół?




PROMUJ







poniedziałek, 18 marca 2013

Coraz ciaśniej, coraz duszniej... zgrozą wieje.







"Drodzy rodzice, wychowawcy. Niestety, w Andrychowie pragną mam wychowywać młodzież na piosenkach poniżających godność człowieka i o treści demoralizującej. Jeśli ktoś próbuje poniżyć nas, kapłanów - zniesiemy to. Ale jeśli ktoś próbuje poniżyć cały Kościół, a więc i wiernych - w tym momencie nie możemy milczeć. Trzeba położyć tamę złu!". 



Tej treści list w andrychowskich kościołach odczytali księża piętnując muzyków po raz kolejny.
Muzycy andrychowskiej kapeli CZERWIE byli już napiętnowani z ambony za użyty w piosence zwrot "w czerni faceci", przeciwko któremu protestowali też działacze PiS. Teraz podpadli, bo w lokalnym domu kultury, w którym muzycy działają, prowadzone są zajęcia z buddyjskiej medytacji. I choć jesienna awantura o zespół Czerwie zdążyła już ucichnąć. Jednak lokalni działacze PiS nie odpuszczają. Sami muzycy uważają, że stali się elementem lokalnych rozgrywek politycznych. To jest dylemat. Z tej fotki widać, że niby miłe misie. Ale buddyjskie medytacje "niemal pod drzwiami kościoła" - toż to zaburza osobistą aurę, która otacza księdza proboszcza, powoduje zakłócenia w transcendentnej łączności !!!! No i jak można nieprawomyślnie medytować, nie zgłaszając tematu medytacji do akceptacji księdzu dziekanowi. No wstyd po prostu panowie muzycy :)

Pan proboszcz z Andrychowa i radni z PiS-u chyba nie wiedzą, że medytacja to również część chrześcijaństwa - wystarczy wujek google i hasło "medytacje". Opętanym PiSowcom, żyjącym w ciągłym lęku i stressie, takie ćwiczenia  - polecam. Wyciszą się, opamietają. A władze miasta zamiast wydawać pieniądze na promocję nowej płyty zespołu winny za tą kasę zaprosić arcybiskupa Głódzia na odpowiednio zakrapianą bibkę i z pewnością mieliby spokój. Proszę księdza nie ma rady, trzeba zwołać wiec protestacyjny do Warszawy - związkowi niech przyjadą z oponami, PiSi z pochodniami, narodowo-katolicy z bejsbolówkami i w kominiarkach w kształcie mordy goryla, radiomaryjni nie muszą się przebierać, sami za siebie wystarczą. Dla prawdziwego polskiego katola dzień bez protestu przeciw komukolwiek lub czemukolwiek jest dniem straconym. 

Ta obsesja jest niezrozumiała dla normalnego człowieka. Wszędzie księża katoliccy widzą jakąś czarną magię, szatana, coś, co osłabia wiarę. Kupi sobie ktoś kadzidełko - dzieło szatana. Zdecyduje się na psychoterapię - szatan w natarciu. Kupi tabletki homeopatyczne na grypę - lucyfer zawładnął jego umysłem. Zdecyduje się na akupunkturę - zaprzedał ciało i duszę belzebubowi. 

Ludzieeeee lansujący te idiotyczne "szatańskie" teorie już chyba nie mają wszystkiego w porządku pod sufitem.Coraz ciaśniej, coraz duszniej i zgrozą wieje...Przeraża to, że w Polsce coraz bardziej dochodzi do głosu dwuwładza: Kościół Katolicki (którego interesy tak naprawdę nijak się mają do żywotnych interesów Polski) i politycy wybrani w demokratycznych wyborach, politycy, którzy rządzić mają w imieniu WSZYSTKICH POLAKÓW - a tego nie czynią... Przeraża mnie totalne wypaczanie pojęcia demokracji zastępując ją pojęciem większości - a przecież to są różne pojęcia i nie tożsame...Przeraża mnie, że ta "większość" wcale większością nie jest tylko bardzo głośno wrzeszczeć potrafi... Przeraża mnie to, że Polska staje się krajem wyznaniowym - a do czego to prowadzi - wszyscy wiedzą tylko udaja głuchych i ślepych..

PROMUJ


Barber, dał mi idee swoim komentarzem, i znalazłam to, szkoda, ze politycy w naszym kraju nie poczytaja o czym pisał T.Kościuszko:


 
 

wtorek, 5 marca 2013

O, moja Warszawo wyśniona.





Dziś nietypowo

 Seweryn Krajewski
Piosenka o mojej Warszawie
 
(fragment)



Warszawo, kochana Warszawo!
Tyś treścią mych marzeń, mych snów.
Radosnych przechodniów Twych lawą,
ulicznym rozgwarem i wrzawą.

Ty wołasz mnie, wołasz stęskniona
upojnych piosenek i słów.
Jak bardzo dziś pragnę zobaczyć Cię znów.


Jak pragnąłbym krokiem beztroskim
przemierzyć przestrzeni twej szmat.
Bez celu się przejść Marszałkowską,
na Wisłę napatrzeć się z mostu.

Dziewiątką pojechać w Aleje,
Krakowskim się wpleść w Nowy Świat.
I ujrzeć jak dawniej, za młodych mych lat,
jak do mnie, Warszawo, się śmiejesz.
.
 
Polecam polączenie trochę historii i nowoczesności co tworzy piękną muzę - i daje bardzo przyjemny i relaksujący spacer, z daleka od polityki i naszego codziennego "cyrku" :)
















Źdjęcia:Wp,GW


Przyznać z ręką na sercu - kto z Was myślał 10 lat temu nie więcej, że nasza Warszawa będzie taka piękna? 
Zapraszam również tu, to Warszawa jakiej nie znacie
 http://obiezyswiat.org/index.php?gallery=20542


PROMUJ

niedziela, 24 lutego 2013

I w złotej klatce ptaszek może zdechnąć...



"Mają bogatych mężów, ale nie mogą bez ich zgody kupić nawet bułki. Oto historie ofiary przemocy ekonomicznej. Zdaniem ekspertów, takie związki przypominająniewolnictwo. Mimo to niektórym udaje się wyrwać. Katarzynie wyjście z matni zajęło kilkanaście lat. Zakochała się i wyszła za mąż jeszcze w szkoleśredniej. Zamieszkali na wsi w odziedziczonej przez męża dużej posiadłość. Ona nigdy nie miała własnych pieniędzy, nawet konta, a on miał spory majątek. I przejął nad nią pełną kontrolę. Kupował jej ubrania, ale sam wybierał jakie i kiedy. Gdy jechali na uroczystości rodzinne, kupował coś markowego, żeby Katarzyna dobrze się prezentowała i wyglądała na zadbaną. Przy codziennych domowych sprawunkach jeździli do sklepu razem i on decydował, który płyn do mycia podłóg wezmą. Byli bogaci, ale żadna z rzeczy w ich domu nie należała do Katarzyny. Pytała o każdy drobiazg, nawet pasta do zębów nie była jej. Nie mogła używać kremów, malować się, bo mąż tego nie lubił, no a sama kupićoczywiście nie mogła, bo za co? Nie mogła mieć znajomych, a gdy odwiedzała rodziców, mąż jechał z nią i cały czas siedział obok. Na początku jeszcze chciała studiować, ale usłyszała, że ma egoistyczne zachcianki i wystarczy, że on się będzie edukować. Chciała pójść na kurs językowy, nie otrzymała zgody. Wyjeżdżali na egzotyczne wakacje, ale na jego zasadach i tam, gdzie on chciał.W końcu to on płacił. Na początku nawet nie wiedziała, że jest coś nie tak. Miała raczej poczucie winy, że jest taką ofermą, wciąż słyszała, że jest do niczego i gdyby nie mąż, nie przetrwałaby dnia. Marzyła, żeby mieć cokolwiek swojego – chociażby fotel. Wpadła w depresję, a po kilkunastu latach związku uciekła. Bardzo się bała, ale myśl, o tym, że choć przez chwilę będzie wolna, była najważniejsza. Stanęła na nogi i zaczęła pracować, poszła na studia. Jednak jest wściekła, bo jej były mąż nawet w sądzie podczas sprawy rozwodowej był górą. Bo to on był bogaty i on mógł wynajmować dobrych adwokatów. Mógł niąmanipulować, bo to on zdobył wykształcenie, a jej tego zabronił. Ona zaczynażycie od nowa. I choć mąż nigdy nie podniósł na nią ręki, ze śladami przemocy walczy do dziś. Przede wszystkim odbudowuje poczucie własnej wartości. A to żmudny proces"
ŹRÓDŁO: http://kobieta.dziennik.pl/twoje-emocje/artykuly/420236,kobiety-w-zlotych-klatkach.html



Takich historii jest mnóstwo, ile kobiet tyle historii. Nie zaglębiając się w szczegóły i patrząc z boku mozna tylko spytac"co im brakuje, żyją jak pączki w maśle" nawet można pozazdrościć, ale....nie ma czego. Te kobiety to ofiary przemocy. Przemocy ekonomicznej. Nawet buntowac im sie trudno,nie mając nic. I własnie ten argument to atut w talii partnera zyciowego, wykorzystują go w momentach buntu by wmówić żonom, że bez męża są niczym. Bo przecież przemoc to nie tylko bicie. W dużym procencie to kobiety wykształcone, które mogły zrobić karierę, a zostały ubezwłasnowolnione, nie jednokrotnie jakby na własne życzenie, a pan i władca już zadba o to aby uwierzyła jedna z drugą że nic nie jest warta, że nic sobą nie reprezentuje. To mąż jasno wyznacza role w związku. On jest tym, który zarabia i pracuje. Ona żona ma "leżeć i pachnieć".Chce byżona, jego niewolnica,kojarzyła sięwyłącznie z jego osobą, bo obawia się, że gdy jego ukochana zyskałaby w jakiśsposób popularność, czy jakąkolwiek formę niezależności, wtedy zmieni się i spakuje walizki. A przecież oni, mężczyźni, tacy mężczyźni nie potrafią żyć bez "popychadła". Tylko że - jak to mówią - i w złotej klatce ptaszek może zdechnąć.
W rzeczywistości i mentalności polskiej taki temat "złotych klatek" budzi tylko drwiny. Dlatego tak trudno tym kobietom "wyfrunąć" na wolność z tej złotej klatki bo nie jest rozumiana, ani nikt nie daje wiary że taka kobieta jest nieszczęśliwa. Nawet własna rodzina. A mąż? mąż wywierając presję na zonę by nie podjęła studiów czy pracy "bo on zarabia dośc" zyskuje w ten sposób nad żoną władzę, uzależniając ją od siebie finansowo. Pieniądze to jego narzędzie kontroli. Aż22 proc. kobiet w Polsce nie ma żadnych własnych dochodów, a przecież według prawa pieniądze, bez względu na to, kto je zarabia, powinny być do dyspozycji obojga małżonków. W takich sytuacjach zależność między małżonkami można nazwać formą niewolnictwa. Dlatego w Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, którą niedawno przyjęła także Polska, pojawia się osobny zapis mówiący o przemocy psychicznej i ekonomicznej
.