wtorek, 5 listopada 2013

L-4





Z powodu zwiększonej liczby zwolnień, w pierwszym półroczu ZUS wydał na zasiłki ponad 3,2 mld zł. To o 1 mld więcej niż rok wcześniej. U nas nadużywanie L4 jest nagminne i w rezultacie mści się na ludziach autentycznie chorych. To nie władza ich gnębi, oni płacą za tysiące cwaniaczków i oszustów: Choroba to jest wypadek losowy, więc może tak ryzyko takiego wypadku rozłożyć po równo na pracownika i pracodawcę?! Wtedy w pewnością i cieplej by się ubierali i poważniej się zastanawiali czy warto popić w niedzielę, bo koszty to nie tylko flaszka i popitka…

Pan premier Tusk musi w końcu zrozumieć jedno - czas na głęboką poważną reformę ubezpieczeń społecznych, emerytur, rent, zasiłków chorobowych i lecznictwa; a nie łatanie dziur". Ale czy stać pana premiera na odwagę stawiając na szali stanowisko by przekonać Polaków i wyborców, iż potrzeba radykalnych zmian byśmy nie padli trupem? Każdy poza obowiązkowym ubezpieczeniem winien dodatkowo się ubezpieczyć, a jeśli tego nie zrobi to winien gromadzić „zaskórniaki” na wszelką ewentualność,  bo społeczeństwo musi sobie uświadomic raz na zawsze, że zasiłki chorobowe to nie sposób na zarobek i dochód a tylko wsparcie społeczne wspomagające chorego. Może właściwym byłoby również uaktywnić ZUS i wesprzeć pracodawców wprowadzając zasadę, iż płacimy zasiłek za dni robocze, bo święta czy niedziele i tak przeznaczone są dla odpoczynku? Od czegoś trzeba zacząć…. Bo realia są takie iż pośród tych, którzy pracują jest coraz więcej spryciarzy kombinujących jak wykorzystać tych pozostałych uczciwych.
Umowa o pracę między pracownikiem i pracodawcą powinna być oparta na partnerstwie i tylko nierozsądny pracodawca pozbędzie się elementu przynoszącego zysk. Ale nie można zapominać,  że pracodawca i firma to nie ośrodek socjalu. Zatem należy zwalniać bez pardonu leniuchów i cwaniaków, którzy szargają imię dobrego pracownika, a konsekwencje ponoszą wszyscy.Tylko w ten sposób można ukrócić wszelką patologię, zaoszczędzić na komisjach, rzeczoznawcach, badaniach, czy różnej maści „niezbędnych” instytucjach. Pracodawcy wreszcie odważyliby się dać szansę na zatrudnienie na przykład inwalidom. To, że w tej kwestii Polska nie jest normalna i pewnie jeszcze długo nie będzie, to nie jest wina tego czy innego rządu. Dopóki w Polsce będzie przyzwolenie społeczne na wyłudzanie świadczeń. (lewe L-4 czy lewa renta to oszustwo, chyba nikt nie zaprzeczy?), dopóty ten kraj nie będzie normalny,  a ludzie na lewych zwolnieniach będą  czuć się bezkarni.

promuj

27 komentarzy:

  1. Podam przykład z Kanady: W wiekszości firm, pracownikom przysługuje 6 do 12 dni chorobowych ROCZNIE. Jeden dzień “chorobowego”, często nie wymaga nawet opinii lekarza. Za te 6 do 12 dni płaci pracodawca. W przypadku poważniejszej choroby lub wypadku np. przy pracy, po “wykorzystaniu przysługującego chorobowego”, przechodzi się pod opieke Workers Compensation, która to ma wytypowanych swoich specjalistow, którzy to oceniają jakie leczenie jest wymagane i jak dlugo bedzie wypłacane chorobowe. Wysokość “chorobowego” to obecnie chyba 65% wynagrodzenia. Jeżeli leczenie i rehabilitacja przedłuża się, pacjenta wysyła się na rentę (a te są bardzo niskie w Kanadzie). Każda firma zatrudniająca ponad 3 pracowników, płaci na Workers Compensation obowiązkową składkę. Piszę o tym nie dlatego, że uważam, że jest to rozwiązanie najlepsze i powinno być adoptowane przez Polskę ale dlatego, że brakuje chyba w Polsce prostych i skutecznych rozwiązań, nie tylko zresztą w służbie zdrowia.
    Przykładowo, nie mogłem zrozumieć jak to działa, że żona jednego z posłów, zatrudniona chyba w Polskiej Miedzi (nie pamiętam nazwy Zakładu), mogła “chorować” w nieskończoność.
    Kanadol

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Kanadolu, Brak wynagrodzenia za pierwsze dni choroby to bardzo dobry pomys.Składkę chorobową zabiera ZUS a nie pracodawca.Dlaczego pracodawca ma płacić za choćby jeden dzień zwolnienia?Nie wystarczy, że choroba pracownika dezorganizuje mu zakład pracy? Na nieobecność w pracy żony Hofmana zebrały się zwolnienie lekarskie, świadczenie rehabilitacyjne, urlop macierzyński, urlop wypoczynkowy oraz urlop wychowawczy, z którego wróciła do pracy 4 września 2009 roku. Ale już dzień później przedstawiła kolejne zwolnienie lekarskie od lekarza neurologa, i nastepne od psychiatry Wtedy KGHM zdecydowało się więc wysłać kontrolę ZUS....
      Pozdrawiam miło

      Usuń
  2. Droga Kiwi
    Skoro Premier nie odważył się mimo noża na gardle włączyć w system zdefiniowanej składki mundurowych i górników, to tym bardziej nie będzie grzebał we wspomnianych przez ciebie dziedzinach. Zapomnij.Może jakieś ruchy robaczkowe, kasujące największe odpały...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Starszy, smutne to wszystko, premier zawodzi tam gdzie powiniem byc nieugięty. Pozdrawiam

      Usuń
    2. A co by robiły krewne posłów, zwalniane z bardzo dobrze płatnych stanowisk? Tak, to mają ponad rok "chorobowego", co przy pensji rzędu 15 tys. jest całekim godną zapłatą za leżenie w domu przed TV?

      Usuń
    3. Czego to już nie miało być. Nowe dowody osobiste, podpis cyfrowy dla każdego, 4xTAK, itd. itd. Plany mają wspaniałe, realizacji żadnej.

      Usuń
  3. a zauważyłaś podejście dziennikarzy - jak związkowcy zapowiadają strajk albo to że pókdą na L4 to dziennikarze wiadomość przekazują i żaden ani nie miauknie, że zdrowi zapowiadają, że właśnie zachorują to ewidentne oszustwo a oszustwo się karze ... i tak idzie bezkarność

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzien dobry Malino, ależ mają o czym rozprawiać, a konsekwencje?? A do diabła z nimi, grunt ze zadymka jest
      milego dnia

      Usuń
    2. Pani Haniu, ja wiem, że Pani jest pracodawcą. Ma Pani problemy? A na innych blogach opisuje Pani, jak to w Pani firmie pracodawca i pracownicy tworzą jedność...
      Przepraszam, już nie kpię... Ja uważam, że taka sytuacja, sytuacja jedności pracodawcy i pracowników jest możliwa. Ja, w swoim życiu zawodowym byłem i pracodawcą i pracownikiem. Nigdy, jako pracownik nie uciekałem na L-4. Nie chciałem. Ale i nie musiałem. Ja zastanawiam się, jaka część tych, którzy są na L-4 to oszuści, a ilu, dla których jest to walka o przetrwanie.

      adam

      Usuń
  4. Coś jak zona Hofmana. Tylko jej nikt nie kontroluje mimo, że full ludzi o tym pisze w internecie. Kontrolują szarych obywateli... PO już przegrało wybory w 2015 tylko jeszcze o tym nie wiedzą... Polska też przegrała i całe społeczeństwo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pan Hofman twierdzi, że jego żona jest szykanowana przez ZUS.

      Usuń
  5. Sama byłam na zwolnieniu na kręgosłup. dostałam wezwanie na komisje po trzech tygodniach,--wielce szanowny orzecznik wstrzymał mi zwolnienie lekarskie,nie spojrzał na mnie nawet, kiedy płakałam mówiąc , że nie śpie nocami z bólu i że za tydzień mam rezonans magnetyczny-który zresztą potwierdził moje schorzenie i kwalifikacje do natychmiastowej operacji.Tacy to orzecznicy ktorzy powinni nazywac się RZEŹNICY

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bywaja o tacy orzecznicy, tutaj wyraźnie placisz za symulatorów :( pozdrawiam i zdrowia zyczę :)

      Usuń
    2. Trzeba się odwoływać od takich decyzji,czytałam wyrok sądu"pacjent dostał zwolnienie lekarskie od pracy zawodowej a nie od kopania na działce"

      Usuń
  6. Osoba prowadząca firmę, np. sklep musi płacić min. 1000 zł ZUS miesięcznie. Czy ma dochody czy straty. A jednocześnie taki rolnik płaci ok. 120 zł KRUS i ma takie same prawa do opieki zdrowotnej. Wiele osób w kryzysie dostało wypowiedzenia z pracy wiec ucieka na zwolnienia bo ma taką możliwośc. Z czego mają życ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W urzędach lewe zwolnienia to normalka i nikt nie protestuje. Po wyborach przegrani od razu się "rozchorują" lol

      Usuń
    2. Prawie standardem stało się branie zwolnień z chwilą otrzymania wypowiedzenia bądź innej niewygodnej sytuacji np. jak media się zaczęły kimś interesować. Takie przypadki powinny być zgłaszane do prokuratury a osoby zamieszane w proceder karane ze szczególną surowością - pacjenci i lekarze.

      Usuń
    3. To normalka, bo jak jest na zwolnieniu , to wypowiedzenia nie mozna wreczyc i tak sobie branie kaski przedłuzy o kilka miesiecy:-)

      Usuń
  7. W POlsce stworzono niesprawiedliwy system ubezpieczęń społecznych, w którym jak ktos cięzko i uczciwie pracuje to musi płacić wysokie składki, a jak ktos kombinuje to dostaje pieniądze za darmo. Polak jak wiadomo lubi kombinować, więc mamy taka sytuację jaką mamy. Kiedy wreszcie władze zreformują ten cały ZUS i zlikwiduja KRUS? Bo bez tego nie ma co marzyć, że będzie lepiej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszędzie kombinuja (byc moze nie na taką skalę ale kto wie?) aby zarobic ale się nie narobić, a jak w systemie są dziury to jeszcze łatwiej,
      pozdrawiam

      Usuń
  8. Jak w dobie komputerow nie mozna sprawdzić którzy lekarze wystawiają NAJWIECEJ zwolnień. ,

    OdpowiedzUsuń
  9. To sie zdaża w budżetówce albo firmach państwowych. W dobrze prowadzonej firmie prywatnej płace są tak ustawione ,że to sie po prostu nie opłaci i ,,chorujacy" są pierwsi do zwolnienia.

    OdpowiedzUsuń
  10. To co? Zaklad pracy nie moze wyslac swojego lekarza do domu chorego? W normalnych krajach tak robia.

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj Kiwi, problem jest trudny do rozwiązania, zwłaszcza w przypadku osób zwalnianych. Taki znany mi przykład: osoba zwalniana najpierw idzie do lekarza rodzinnego z bólami żołądka, lekarz zleca badania, przepisuje leki; po tygodniu nie ma poprawy więc skierowanie na gastroskopię, która nic nie wykazuje. W końcu lekarz uznaje, że dolegliwości (często są autentyczne) są na tle nerwowym i - ponieważ nie może dawać więcej zwolnienia - wysyła delikwenta do psychiatry. Ten może stwierdzić depresję i tym samym może spokojnie wystawiać kolejne L4 przez długi czas, jako że leczenie depresji może trwać 2-3 miesiące. A schorzenia psychiczne są trudne do weryfikacji, poza tym ktoś kto długo choruje może być skierowany na komisję dopiero gdy mija 180 dni, a powinno to być zdecydowanie wcześniej, choćby tylko w celu sprawdzenia zasadności zwolnienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Depresja Haniu 2-3 miesięczna to zadna depresja, znam osoby ktore nie mają juz znaku po depresji a po 2 latach biorą nadal lek bo jak przestaną to symptomy wracają.
      serdecznosci

      Usuń
  12. Podobno w koncu związki, pracodawcy i rząd usiądą do negocjacji. Ale jak to warchoły od Dudy to współczuję. i pracodawcom i rządowi.

    OdpowiedzUsuń