niedziela, 25 listopada 2012

Awantura o św. Kasę



Biskupi polscy, którzy od jakiegoś czasu stanowią bardzo jednolite intelektualnie i wybitnie roszczeniowe ciało, domagają się, tym razem, matury z religii. Już Albert Einstein pisał, że "Bóg to dziecinna legenda. Bóg jest dla mnie niczym więcej niż wyrazem i wytworem ludzkiej słabości, a Biblia zbiorem dostojnych, ale jednak prymitywnych, legend, które są ponadto dość dziecinne. Żadna interpretacja, niezależnie od tego, jak subtelna, nie może tego zmienić"

Dlaczego pozwalamy na takie żądania? Dlaczego nie podnoszą się głosy sprzeciwu, głosy stanowcze? Dlatego bo boimy się. Boimy się bo będą problemy z chrztem, komunią, bierzmowaniem,  ślubem,  pochówkiem. Czy sakrament bierzmowania nie jest taką maturą w świecie religii? Kościół zawłaszczył wszystkie te aspekty życia społecznego. Opanował je do perfekcji wciskając jednocześnie Polaków w poczucie winy za zagrabione majątki i obowiązek utrzymywania kleru - pozyskując pieniędzy od nas i od Państwa. Matura z religii jest kolejnym etapem szantażu. I chodzi z pewnością o to, ze jak państwo da więcej pieniędzy na KK to Episkopat rozpęta kolejną kłótnię ideologiczną o maturę z religii tym razem. Temat Ducha Świętego robi wrażenie tylko w Polsce. Młode pokolenie niżu demograficznego jest pracowite, konkurencyjne i materialistyczne,  są to w większości jedynacy i oczka w głowie rodziców przekonane o swojej wyjątkowości, których rodzice zrobią wszystko żeby zapewnić im lepszy byt. Ci młodzi ludzie są zainteresowani nagrodą w TYM, a nie PRZYSZŁYM życiu.
Jak można się temu nowemu wymysłowi przeciwstawić? Badania opinii publicznej wykazały że 90% Polaków nie chce matury z religii, Co możemy konkretnie zrobić? Dziś tak naprawdę tylko o tym pisać. A potem jedynie wypisać się z tego wyznaniowego państwa, które już nie będzie moje, Twoje, nasze, a Watykanu.  Nie rozumiem,  dlaczego media, hołubiące się swoją niezależnością, obchodzą się z biskupami jak ze "śmierdzącym jajkiem". Dlaczego tych kabaretowo poprzebieranych panów, utrzymujących się z ludzkiej naiwności i kurczowo zabiegających o władzę nie nazywa się wprost naciągaczami?
Koncentracja na zewnętrznych wartościach głoszonych przez KK doprowadza do analfabetyzmu duchowego i sytuacji w której NIC i NIKOMU nie chce się robić dla kraju. Większość polityków-katolików dba tylko o zgodność z dogmatami Kościoła które tak naprawdę nigdy nie były wyjaśnione.... a nauczyciele zamiast uczyć uczniów zasad myślenia, odpowiedzialności społecznej, pracy zespołowej, rozwiązywania problemów, kreatywności - wieszają święte obrazki na ścianach.. Myślę, że nadszedł już czas definitywnie oddzielić Kościół od państwa.

Polecam jedną z Baśni z Tysiąca i jednej nocy:)

6 komentarzy:

  1. Witaj.
    Sama patrzę z niepokojem na ten brak wyczucia kościoła w postępowaniu ze społeczeństwem.Na parcie w każda sferę życia i na ten cynizm. Matura z religii jest absurdem , bo nie może być matury z wiary. Niech będzie religioznawstwo, to ma sens ale nie widzę tych, którzy by mieli wykładać ten przedmiot.Tam nie wystarczy otworzyć katechizmu, trzeba myśleć a to już za trudne.Ciągłe dopominanie się o kasę jest żenadą, łagodnie rzecz ujmując. Nie ma takiej kasy na świecie, która zaspokoiłaby roszczenia kościoła. Pozdrawiam. Anna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlqtego najwyższy czas wyprowadzić religię ze szkół publicznych.Pozostawić w szkołach wyznaniowych.

      Usuń
  2. A tak niewinnie się zapowiadało, gdy wprowadzano religię do szkół, wtedy to nawet katecheci mieli pracować za darmo. Morał: z klerem trzeba uważać na palce, bo można stracić całą rękę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie stoi na przeszkodzie przyszłym księżom że aby zdawali egzamin wstępny z religii w seminarium albo innej szkole.

      Usuń
    2. Stoi, stoi na przeszkodzie, bo jak nie wyjdzie z ta matura to religia przestanie być finansowana przez państwo i klechy się zapłaczą a republika jest wrażliwa na klesze łzy lol

      Usuń
  3. Pod wieloma względami kk przesadza. Żądanie egzaminu z religii, to już stanowczo o wiele za dużo. Kto chce mieć większą i szerszą wiedzę na temat wiary, niech wstąpi do seminarium. Tego nikt nikomu nie zabrania. Szkoda tylko, że kk tak bardzo odszedł od właściwej drogi. Pozdrawiam Basia

    OdpowiedzUsuń