piątek, 15 lutego 2013

Nazywam się miliard




Zamiast romantycznej walentynkowej kolacji - taniec na ulicy. Wczoraj w 200 krajach kobiety i mężczyźni wyszli na ulice, by zatańczyć w proteście przeciwko przemocy. To protest przeciwko przemocy, której ofiarami padają kobiety na całym świecie.  Pokażalismy, że nie zgadzamy się z kulturą, w której ofiary przemocy oskarżane są o prowokowanie i traktowane niepoważnie.Dlaczego protest, taniec? Bo miliard kobiet na świecie w ciągu swojego zycia doświadczy przemocy, w tym przemocy seksualnej. Bo chcemy by koszmar się skończył, bo razem jesteśmy silniejsze. Dla tych kobiet dedykuję ten wiersz, autorstwa Małgorzaty Szczepańskiej-Tomal:

Ja się zmienię – powtarzasz, tak pragnę ci wierzyć
więc noszę ciasne golfy, ciemne okulary
i niepomna wczorajszych traumatycznych przeżyć
odganiam czarne myśli jak senne koszmary.
Kiedy wracasz do domu z bukietem pod pachą
zapewniając , że to się więcej nie powtórzy
ufam ci do chwili, kiedy gnana strachem
uciekam w noc bezgwiezdną przez ciemne podwórze.
Teraz będzie już lepiej – ta myśl gorączkowa
podtrzymuje. Dziś wyznam, że zostaniesz tatą
ale z ust zaciśniętych nie padają słowa
gdy wracasz znów nad ranem i… pod dobrą datą.
Przez ciebie moje życie stało się udręką
-wrzeszczałeś -daj mi wódki, pani gospodyni!
Zrozumiałam (to koniec!) i złamaną ręką
powiesiłam marzenia na błękitnej linii.
 
 
Patrząc na reakcje panów na tą akcję na różnych forach, Twitter'ze czy Facebook'u warto było, wściekaja się, już nic nie da się dzisiaj w erze Facebooka robic w zaciszu  domowych pieleszy.... I o to chodzi...Teraz kolej na taką akcję w sprawie Funduszu Koscielnego.
 
 
 


27 komentarzy:

  1. Konwencja nie tylko bić zabrania ale również dyscyplinować intelektualnie za pośrednictwem systemu,nawet gdy ministrem edukacji jest kobieta

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej KIWI, nie wiem po co takie akcje? Przeciez prawo w Polsce zabrania bic i maltretowac kobiety, prawo w Polsce zabrania zwaltow wszelakich. Powinno sie przestrzegać prawa a nie zajmować się lansowaniem różnych obrońców kobiet.

    Hej do.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby prawo było przestrzegane trzeba najpierw zmienić mentalność tych wszystkich, którzy gwałt usprawiedliwiają mini spódniczką ofiary, a za oczywiste uważają, że dzieci mają się ojca bać, więc katują nawet niemowlęta. Skoro więc pouczanie nie dociera, to może właśnie taniec uświadomi, że jest po coś i przeciwko czemuś.

      Usuń
    2. Obecnie obowiązujące prawo może skutecznie karać oprawców, trzeba tylko pomóc, poradzić poszkodowanym co maja robić, udzielić pomocy prawnej, to jest konkretne działanie i jest skuteczne. Natomiast feministki wolą robić happeningi i szum medialny wokół siebie niż realnie pomagać.

      Usuń
    3. Pomoc poszkodowanym jest dopiero post factum (po dokonaniu przestępstwa). Przecież chodzi o to by poszkodowanych NIE BYŁO!!!
      KAŻDE działanie wychowawcze, nawet najbardziej bzdurne czy propagandowe, które uświadamia społeczeństwo i zapobiega przestępstwom, jest DOBRE!
      W dzisiejszych czasach, każda idea dociera do szerokiego kręgu odbiorców, przez media. Gdyby nie te tańce, to idea "precz przemocy", znalazła by się w ogóle w mediach? Na pierwszych stronach, choć pięć minut? Ktoś by zauważył, że problem istnieje i dotyka ogromnej części społeczeństw?
      Pomyślności.

      Usuń
  3. Uważam, że każdy Ruch i inicjatywy - wspierający kobiety w ekstremalnej sytuacji, o jakiej jest mowa w notce jest pożyteczny i gdyby choć po części wpływał na uświadomienie społeczeństwa - to warto go inicjować. Łatwo mówić - feministki i wzbudzanie szumu medialnego, ale niektórzy z Was , komentatorzy - nie staracie się wejść w położenie takiej kobiety, w jej samotność wobec brutalności, którą przed światem ukrywa wstydząc się, że to właśnie ją dotyka. Zmiany psychiczne - ofiary, jej nadzieje na poprawę, bezradność i brak sił psychicznych do podjęcia jednoznacznej postawy wobec przemocy fizycznej, psychicznej i finansowej. Nie często oprawca - jest odstawiany z powrotem do domu, gdzie jest panem i władcą. I koło się zamyka. Nawet nie wyobrażacie sobie , ile tragedii może powstać.Jeśli w tym układzie są dzieci, to można tylko boleć nad ich losem. Jaki uraz zapisuje się w ich umyśle i osobowości. Ważne tez jest nie czekać na prośbę pomocy, lecz będąc świadkiem, samemu podać pomocną rękę i przekazać, gdzie można znaleźć adekwatną pomoc i schronienie, by przerwać łańcuch nieszczęść.
    Kiwi. Dobrze, że podjęłaś ten temat i przedstawiłaś ten problem w iście literackim i artystycznym zacięciem. Należny ukłon dla Pani.

    OdpowiedzUsuń
  4. KIWI - co się działo ? poprzedniej notki nie dało się odczytać, próbowałam kilkakrotnie wejść i nic. Dzisiaj spróbowałam ale tak raczej bez nadzie - i jeeest !
    to bardzo się cieszę i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odtworzyłam Malinko, po to tylko aby pokazać tym co mi skasowały bloga, ze nie można w zyciu robić CO SIĘ CHCE. Ja też z wieloma osobami się nie zgadzam, nie podzielam ich opinii ale to nie znaczy ze mam im kasować gęby, wyrzucic z wlasnego domu czy jak tu się włamywać na ich blogi i kasowac blogi czy notki. Z ofiary stałam się wrogiem Nr 1 - za opinię. A raczej za cytaty. To ktoś kto miał hasło na bloga, kiedy odmowilam skasować notkę z ktora się ta osoba nie zgadzała, osoba ta skasowala ją bezczelnie, więc weszłam na bloga i zmieniłam hasło aby osoba ta na bloga juz nie wchodziła. Zlamala więc haslo i skasowała mi bloga. Jak w tym przypadku TY byś to nazwała? Bo osoba ta twierdzi że to nie włamanie!!!! Google twierdzi inaczej, a ja podzielam ich zdanie. Teraz blog jest zabezpieczony "po zęby", dzieki również ekipie technicznej blogspota ktora doradziła:))) Ale co jest przerażająco głupie, to fakt że kilka zdań skasowało miłe wspomnienia, sympatię,myślałam ze i przyjaźń, ale to była iluzja z mojej strony, i w kilka godzin stałam się osobą która nie ma żadnego waloru, dla tych osob mam same wady. Ba - nakazano mi wykasować komentarz jaki napisalam do Ciebie bo to "same kłamstwa"... przypisano mi też słowa których uzyła inna komentatorka itp.. pomimo że nigdzie nie znajdziesz moich wypowiedzi...ech szkoda słów. Najlepsze antydotum to ignorancja totalna. Nie ma lepszego leku, a jak chcą się ośmieszać niech ośmieszają się same ja do tego ręki nie przyłożę.
      Milego dnia

      Usuń
    2. A nie przyszło Ci do głowy ze ten "tekst" to był tylko pretekst?

      Usuń
    3. Abyś zlikwidowala bloga ... coś taka nie gramotna :))

      Usuń
    4. Dla mnie temat skonczony, patrze do przodu, nie lubię ogladac się za siebie :)

      Usuń
  5. Gowin chyba tłucze swoją żone i rodzine dlatego jest przeciwko

    OdpowiedzUsuń
  6. Po co Nam jakieś kolejne majstrowanie przy prawie??? Czy polskie prawo zezwala na bicie kobiet? Nie! Czy polskie prawo zezwala na przemoc seksualną wobec kobiet? Nie! Więc może zajmijmy się przestrzeganiem obecnego prawa a nie twórzmy kolejnych aktów prawnych!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawo jest i żadne tańce na ulicy i konwencje tu nic nie zmienią. To taki fetysz że jak przyjmiemy jakąś kolorową konwencję to wszystkim bedzie lepiej.

      Usuń
    2. To jakieś magiczne myślenie? Jak jest prawo to nie ma przestępstw?
      Przecież przekaz "stop przemocy" ma dotrzeć wreszcie do tych, którzy od pokoleń ją stosują, nawet nie zdając sobie sprawy, jak bardzo źle postępują. Dopiero w drugiej kolejności do ofiar, by uświadomić im, że mogą to zmienić, bo nie są same. Także do tych, którzy postanowienia prawa mają realizować, a jak do tej pory traktują przestępców wyjątkowo pobłażliwie, a ofiary jak współwinne.
      Pomyślności.

      Usuń
    3. Stalker -przepisy są, ale nie ma żadnej kontroli. I dlatego sędzia, kurator, biegli robią co chcą. I właśnie Gowin chciałby wprowadzić praworządność. Ale prędzej go wykończą. Nie dadzą niczego zmienić

      Usuń
    4. Opinie, wywiady środowiskowe są powielane, ludzie ci jedynie z nazwy są kuratorami, psychologami. Zresztą psychologiem trzeba się urodzić. I albo się nim jest albo nie. Wiele osób potrzebuje pomocy. Są podstawy, żeby im pomóc. Ale nie ma chętnych. No, chyba że jest to połączone z zaistnieniem w mediach.

      Usuń
  7. Chcą tańczyć, niech tańczą.Tylko jedno mnie zastanawia - w jaki sposób ta akcja mogła objąć ponad 200 państw świata++

    pozdro

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Internet Misiu..., internet!!!:-))))))))

      Usuń
  8. Tak jak wczesniej patrzylem z sympatią, tak po ostatnim popisie Nowicka, Środa, Szczuka et consortes bawi mnie ten cały "ruch feministyczny". Ot, szukają dla siebie miejsca, gdzie by tu jeszcze uszczknąć kasy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też urażony w męskie ego, bo się Palikotowi nie udało skutecznie poszastać kobietami w swoim interesie? A jeszcze mu się, od kobiet i nie tylko, oberwało?:-)))))
      Pomyślności.

      Usuń
    2. Mam teżnadzieje, że ten gniot prawny zwany konwencją wyladuje w smietniku gdzie jego miejsce.

      Usuń
    3. Dokładnie xxx, małżeństwa dla dewiantów homoseksualnych nazywają się teraz "konwencją o przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet".To zawiera ten szkodliwy dokumentdlatego jego miejsce jest w koszu na smieci.

      Usuń
    4. Jak wprowadzą do kodeksu karnego postulowaną niedawno "przemoc finansową", wtedy będzie ciepło. Póki co, niech se pląsają.

      Usuń
  9. Ale wyczyn!!! Sto kobiet tańczyło, ćwiczyło i patrzcie jaki krok milowy został zrobiony w zakresie pomocy kobietom doznającym przemocy. Dzisiejsze niektóre "przedsięwzięcia" zrobione dla zaistnienia w mediach są groteską.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję że się nie nabawiły kontuzji bo feministki to zazwyczaj sfrustrowane nieruchawe kaszaloty bez chłopa.
      Ale żeby zaraz premier zabierał głos w takiej sprawie to przegięcie

      Usuń